Szpital wszczął procedury zapewniające bezpieczeństwo.
Boją się pacjentki, ich rodziny, jak i personel. Kobieta oddziału patologii ciąży w ciężkim stanie została przewieziona przedwczoraj karetką z Ustki do Słupska na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Jej współlokatorkę przeniesiono do osobnej sali. - Od rana na oddziale panuje zamieszanie. Nikt nie chce udzielić jakichkolwiek informacji. Personel mówi między wierszami o podejrzeniu wystąpienia wirusa A/H1N1 - zaalarmował nas mąż jednej z pacjentek.
- Nocny dyżur pełniła położna z objawami grypy, która za nic ma zdrowie pacjentek w ciąży. Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę, że swoim postępowaniem naraża na śmiertelne niebezpieczeństwo kobiety wraz z ich nienarodzonymi dziećmi? Kompletny brak profesjonalizmu i to jeszcze w placówkach służby zdrowia- powiadomił nas internauta.
Potwierdziliśmy, że ciężarna kobieta przebywa na OIOM-ie. A sala, w której przebywała, przejdzie kwarantannę.
O swoje zdrowie boją się też pielęgniarki. - Wszystkie, które miałyśmy kontakt z chorą, mamy obserwować, czy nie wystąpią u nas jakieś niepokojące objawy. Po trzech dniach mamy się zgłosić do poradni płucnej. Podobno chora mogła mieć zakaźne zapalenie płuc - mówią nam nieoficjalnie pielęgniarki.
Ordynator oddziału nie chciał z nami w ogóle rozmawiać. Dyrektor szpitala zapewnił, że zostały wszczęte wszystkie niezbędne procedury zapewniające bezpieczeństwo na oddziale, ale nie powiedział nawet, jakie są podejrzenia co do chorej. - Po pierwsze, informacji o stanie zdrowia udzielamy tylko rodzinie pacjentki, a po drugie, czekamy na wyniki badań, które otrzymamy w ciągu kilkunastu, może kilkudziesięciu godzin - mówi Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala.
Nie jest jednak wykluczona grypa A/H1N1. - Badania robione są wielokierunkowo, także pod kątem tej grypy - przyznaje Stus.
Sanepid póki co nie ma żadnego zgłoszenia o pacjentach z podejrzeniem świńskiej grypy z naszego regionu. - Mamy zgłoszenie, ale nie podejrzenia grypy, a infekcji wirusowej o skomplikowanym przebiegu. Badania są wykonywane w laboratorium w Warszawie. Pacjent przebywa w oddziale zakaźnym w Słupsku - mówi Henryka Kisiel, rzecznik prasowy słupskiego sanepidu.
Sprawdziliśmy. - To pacjent z zapaleniem płuc. Zrobiliśmy specjalistyczne badania, aby dowiedzieć się, jakie jest pochodzenie choroby. W tej chwili w oddziale mamy dwoje pacjentów z zapaleniem płuc - mówi Bożena Jasińska, specjalista chorób zakaźnych.
Istnieje prawdopodobieństwo, że zarówno kobieta w ciąży, jak i mężczyzna z oddziału zakaźnego chorują na to samo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?