- Zgłoszenie o pożarze dostaliśmy kilka minut po godzinie drugiej - informuje kpt. Zbigniew Stromski, pełniący obowiązki rzecznika słupskiej straży pożarnej. - Na miejsce pożaru przyjechałą też policja i karetka pogotowia ratunkowego.
Na posesji państwa K. doszczętnie spalił się Ford Fiesta oraz prawie cały Volkswagen Touran. Płomienie ogarnęły bramę garażową, sięgając do dachu budynku.
W czasie, gdy wybuchł pożar, domownicy - w tym dwoje małych dzieci - spali. Tylko dzięki sąsiadowi nie doszło do tragedii.
- Zadzwoniliśmy do nich na telefon i okazało się, że oni śpią i nie wiedzą o tym, że pali się ich dom - opowiada sąsiad, który jako pierwszy zaczął gasić ogień własną gaśnicą.
Więcej o okolicznościach zdarzenia oraz opinie w czwartkowym papierowym wydaniu Głosu Pomorza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?