W Słupsku powstał pierwszy odcinek nowego serialu komediowego

Na cztery dni mała scena Nowego Teatru zamieniła się w widownię hali siatkarskiej i niewielką łazienkę w bloku. W takiej scenerii poznajemy Bolesława Chrobaniaka, głównego bohatera serialu.

Pomysłodawcą, współscenarzystą, współreżyserem i odtwórcą roli Chrobaniaka jest Bartosz Brzeskot, koszaliński aktor i kabareciarz. - Chcemy zrobić polską wersję brytyjskiego Jasia Fasoli - mówi Bartosz Brzeskot. - Serial to przede wszystkim lekki humor sytuacyjny, odwołujący się do najlepszych tradycji humoru angielskiego.

Przez ostatnie dni ekipa filmowa kręciła pilotażowy odcinek serialu pt. "Kibic siatkarski".

- Będzie on miał tylko osiem minut, ale jego kręcenie trwało niemal 50 godzin - mówi Bartosz Brzeskot. - Rozmawiam już z telewizją Polsat i TVP2, bo te stacje są zainteresowane emisją serialu. Ustalamy szczegóły. Pilotażowy odcinek gotowy będzie w tym roku, najwcześniej na ekranach będzie go można zobaczyć w lutym.
Przygotowania do realizacji trwały przez kilka ostatnich tygodni.

- W tym czasie byłem w Hiszpanii na warsztatach u Hugo Meriesa, który współpracował między innymi z Pedro Almodovarem. Konsultowałem się również z Grzegorzem Halamą i innymi polskimi kabareciarzami, między innymi z Michałem Wójcikiem z kabaretu Ani Mru Mru, który jest współproducentem serialu - mówi Bartosz Brzeskot.

Na planie w słupskim teatrze pracowała niemal 60-osobowa ekipa filmowa. Wśród nich są również ulubieńcy słupskiej publiczności, m.in. Jerzy Karnicki, Grzegorz Gurłacz, Krzysztof Kluzik i Irena Sierakowska. - Zaprosiłem do produkcji bardzo dobrych aktorów - mówi reżyser. - Wspaniała była też słupska młodzież, która zagrała statystów. Widać, że młodzi ludzie mają już doświadczenie sceniczne i doskonale mi się z nią współpracowało.

Jeśli producenci porozumieją się z telewizją co do szczegółów i terminów emisji, kolejne odcinki kręcone będą również w Słupsku.