Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia Ustka chce przebudowywać kadłuby statków na domy pływające na wodzie

Fot. Cardinal Boating Holidays
Takie łodzie mieszkalne Stocznia Ustka wysyła do Niemiec i Holandii.
Takie łodzie mieszkalne Stocznia Ustka wysyła do Niemiec i Holandii. Fot. Cardinal Boating Holidays
Ustecka stocznia od kilku lat buduje czternastometrowe czarterowe łodzie motorowe. Sprzedaje je w Niemczech i Holandii. Stocznia zapewnia, że są one świetnie wykonane i przeznaczone dla najbardziej wymagającej klienteli.

Niestety, cena takiego domu to ponad milion złotych, więc pracownicy usteckiej stoczni wpadli na pomysł, aby zrobić na polski rynek tańsze houseboaty, czyli domy na łodziach, na które będzie stać Polaków. - Od kilku lat mamy pytania o takie jednostki od ludzi z całej Polski - mówi Marcin Rymarz, product manager Stoczni Ustka

- Na razie trudno mówić o cenie takiej łodzi, ale będzie to kilkaset tysięcy złotych. Dlatego stocznia ogłosiła konkurs na adaptację tradycyjnych kadłubów łodzi na łodzie mieszkalne i turystyczne. Uczestnicy konkursu mają zaprojektować dom posiadający wszelkie cechy łodzi, ale jedynie do sporadycznego przemierzania rzek i kanałów. - Posiadamy formy, które niegdyś służyły do produkcji laminatowych łodzi ratunkowych o długościach 8,00 i 11,5 metra - mówi Marcin Rymarz. - Są to sprawdzone kadłuby nadające się do wybudowania na nich funkcjonalnego i przestronnego wnętrza domu na wodzie. Zgłoszenia do konkursu przyjmowane są do końca grudnia, a projekty do połowy lutego. Konkurs będzie rozstrzygnięty wiosną przyszłego ,

Okazuje się, że w naszym kraju nie ma przepisów regulujących tę sprawę. We wrześniu tego roku pierwsza pływająca barka mieszkalna w Polsce powstała w Warszawie. Ma 40 metrów kwadratowych i kosztowała jak mały apartament: 350 tysięcy. Jej właściciele przeżywają gehennę, bo na każdym kroku mają problemy w urzędach z rejestracją domu.

My sprawdziliśmy, czy postawienie domu na wodzie byłoby możliwe na Słupi. Nasz dziennikarz podał się za właściciela barki mieszkalnej, którą chciał zacumować na rzece w centrum miasta. Gdy zadzwonił do słupskiego ratusza, żeby zapytać, czy potrzebuje na to zezwolenia władz miasta, urzędnicy nie wiedzieli, co mu odpowiedzieć. Przełączali z wydziału do wydziału, aż w końcu wysłali do administratora rzeki.

- Takiego przypadku w województwie pomorskim jeszcze nie było, ale moim zdaniem polskie prawo wodne dopuszcza mieszkania na wodzie - powiedziała naszemu dziennikarzowi urzędniczka w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Oczywiście właściciel będzie musiał zapłacić za dzierżawę miejsca na rzece oraz za wykorzystanie nabrzeża, przy którym stoi. Także ekolodzy będą musieli zaaprobować miejsce, w którym barka miałaby stać.

Urzędnicy RZGW nie potrafią powiedzieć, ile trzeba płacić za miejsce na rzece oraz przy nabrzeżu.
Właściciele barki w Warszawie płacą za to 150 zł miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza