- Baltic musiał oddać Neptunowi co jego. Po dwóch dniach było już dobrze - uśmiecha się Mirosław Ryduchowski, kucharz pokładowy na statku Baltica, którego załoga pod koniec stycznia uratowała psa od śmierci. O dramacie psa i ratowniczej akcji rozpisywały się wszystkie światowe media.
Pies na krze przepłynął Wisłę i znalazł się na morzu. Pierwszą próbę jego ratunku podjęli strażacy w okolicy Grudziądza. Niestety, nie udało się psa wyciągnąć. Marynarze z Baltiki, którego armatorem jest Morski Instytut Rybacki w Gdyni, wypatrzyli czworonoga około 30 kilometrów na północ od ujścia Wisły. Był wycieńczony. Ześlizgiwał się z kry. Pontonem podpłynął do niego Adam Buczyński, mechanik wachtowy i wciągnął do środka.
- Baltic jest już prawdziwym wilkiem morskim i pełnoprawnym członkiem załogi - mówi Ryduchowski, który mieszka w Bytowie i to dzięki niemu dojdzie do spotkania uczniów z marynarzami i psem. - W czasie rejsu po Bałtyku upatrzył sobie miejsce na mostku. Ja dbam o to, aby miał pełną miskę - oznajmia pokładowy kucharz. Dodaje, że Baltic jest w dobrej kondycji i wszyscy się z nim zaprzyjaźnili.
Wtorkowe spotkanie z uczniami Gimnazjum nr 2 w Bytowie rozpocznie się o godz. 11. Poza Mirosławem Ryduchowskim i psem w szkole gościł będzie też Adam Buczyński, który został opiekunem prawnym sympatycznego kundelka.
- Dla uczniów będzie to duże wydarzenie. Z pierwszej ręki usłyszą opowieść o ratowaniu psa - mówi Adam Piasecki, dyrektor Gimnazjum nr 2 w Bytowie.
W środę Baltic wypłynie w kolejny rejs. Tym razem na Łotwę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?