Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia II Gdańsk uległa w meczu towarzyskim Gryfowi Słupsk 0:4 (0:1)

Jarosław Stencel
Gryf Słupsk pokonał na wyjeździe 4-ligową Lechię II Gdańsk.
Gryf Słupsk pokonał na wyjeździe 4-ligową Lechię II Gdańsk. Fot. archiwum
Kolejne znakomite spotkanie sparingowe rozegrali piłkarze Gryfa 95 Słupsk. Na sztucznej nawierzchni boiska AWFiS pokonali bezproblemowo lidera IV ligi, Lechię II Gdańsk 4:0.

Gospodarze przystąpili do meczu kilkoma zawodnikami z podstawowego składu, między innymi słowackim stoperem Peterem Cvirikiem oraz napastnikami Maciejem Rogalskim i Maciejem Kowalczykiem. Na nic to się jednak zdało. Gryfici byli zdecydowanie bardziej poukładaną drużyną i nie dali stworzyć gospodarzom zbyt wielu szans do zdobycia bramek. W pierwszej połowie w zasadzie była taka tylko jedna na dziesięć minut przed jej końcem, kiedy to Paweł Waśków w efektowny sposób przeniósł piłkę nad poprzeczką. Słupszczanie grali bardzo uważnie w obronie i szukali okazji do kontrataków. Po jednym z nich objęli prowadzenie. Strzał Szymona Gibczyńskiego najpierw obronił bramkarz Kaj Ziółkowski, ale wobec dobitki głową był bezradny i piłka wturlała się do siatki. Chwilę wcześniej po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Marcina Kozłowskiego, Paweł Kryszałowicz uderzył po strzale głową w słupek. Udanie przerywali akcje lechistów Mateusz Bielecki i Bartłomiej Oleszczuk. Znakomicie radzili sobie Artur Sarna i zwłaszcza Michał Szałek, na którego doświadczony Kowalczyk nie umiał znaleźć sposobu.

Już po 50 sekundach drugiej części spotkania mogło być 1:1, ale bardzo dobrze obronił strzał Rogalskiego Mariusz Ratajczyk. Dużo w środku pola napracował się Paweł Waleszczyk. To właśnie on zainicjował akcję, po której padła druga bramka. Dokładnym podaniem uruchomił Kozłowskiego, który dośrodkował do nadbiegającego Patryka Pytlaka, a ten z kilku metrów nie dał szans Ziółkowskiemu. Chwilę potem po akcji Kozłowskiego mogło być 3:0, ale Gibczyńskiemu nie udało się opanować piłki. Chwilę po wejściu dał znać o sobie Łukasz Stasiak, jednak jego strzał został zablokowany przez obrońców. Nie zdołali gdańszczanie już jednak zatrzymać jego drugiego ataku i wykorzystując podanie Mateusza Wiecha lekko podciął piłkę nad golkiperem Lechii II. Ostatni gol to wyjście Stasiaka, który z kąta trafił w słupek, ale na szczęście na miejscu był Pytlak, który ustalił wynik tego niezłego spotkania.

- Forma widać, że rośnie. Cieszy wygrana, ale jest jeszcze wiele do poprawienia. Cieszy także, że zespół wierzy w siebie, stwarzamy sutuacje, zdobywamy bramki, że w końcu gramy na zero z tyłu. Jestem bardzo zadowolony z obu bramkarzy, dzięki temu automatycznie zmieniła się gra obronna zespołu. Obaj mają równe szanse na bronienie. Brakuje nam trochę treningów na pełnowymiarowym boisku, bo można jeszcze lepiej czasem zakończyć akcje. Zobaczymy co będzie w lidze - powiedział Wojciech Polakowski, szkoleniowiec Gryfa.

Za tydzień, gdy inne zespoły zainaugurują rundę wiosenną, gryfici rozegrają jeszcze spotkanie sparingowe (prawdopodobnie z Jantarem Ustka) z uwagi na przełożenie meczu z Bytovią na 20.04.

Lechia II Gdańsk - Gryf Słupsk 0:4 (0:1)

Bramki: 0:1 Szymon Gibczyński (23 - głową), 0:2 Patryk Pytlak (55 - głową), 0:3 Łukasz Stasiak (71), 0:4 Patryk Pytlak (89)

Lechia II: Ziółkowski - Kila, Gładczuk, Ćwirik, Andrychowski, Szuprytowski, Kołodko, Kowalkowski, Stępień, Rogalski, Kowalczyk oraz Lis, Grembocki, Zbrzyzny, Kalkowski, Kostrzewa, Kujtkowski.

Gryf: Waśków (46 Ratajczyk) - Oleszczuk (61 Wiech), Szałek, Sarna (64 Polakowski), Bielecki (57 Siarnecki), Pytlak, Świdziński (51 Piekarski), Waleszczyk, Kozłowski (61 Mytych), Kryszałowicz (61 Stasiak), Gibczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza