Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksperyment Gryfa Słupsk na skalę krajową

Rafał Szymański
Z rozwiązanego zespołu juniorów Daniel Wiśniewski (czerwona koszulka, na pierwszym planie) znalazł się w Slavii Praga.
Z rozwiązanego zespołu juniorów Daniel Wiśniewski (czerwona koszulka, na pierwszym planie) znalazł się w Slavii Praga. Fot. Łukasz Capar
Piłka nożna. Gryf 95 Słupsk wycofał z rozgrywek juniorów starszych. - Nie ma sensu ich utrzymywanie. Zawodnicy w tym wieku muszą już grać z seniorami - argumentuje Paweł Kryszałowicz, dyrektor sportowy klubu.

Było kilka argumentów, które przemawiały za tym, by tak się stało - wylicza Paweł Kryszałowicz. - Zawodnicy mają w tym roku maturę, coraz mniej osób przychodziło na treningi. Inna sprawa, to fakt, że jak chłopak 17-letni nie gra wśród seniorów i nie uczy się od nich, to nigdy nie będzie dobrze grał w piłkę. My niedawno graliśmy z zespołem rezerw Lechii Gdańsk. Tam grają sami młodzi chłopcy. Piłkarsko mogę powiedzieć, że byli od nas lepsi. Ale oni wciąż grali taką dziecięcą piłkę. My dorosłą. Dlatego przegrali 0:4. A u nas też jest dużo młodych chłopaków, którzy już grają z drugim zespołem wśród seniorów. To przynosi efekty - dodaje Kryszałowicz.

Rozwiązanie zespołu nie oznacza, że zawodnicy przestają trenować. Nie. To jest właśnie eksperyment na skalę krajową. Gryf 95 decyduje się na to, by nie mieć zespołu juniorów starszych, tylko zawodników z zespołu juniorów młodszych po ukończeniu wieku juniora B od razu wstawiać do drużyny rezerw Gryfa 95. Teraz chłopcy z rozwiązanej grupy będą grać w A-klasie.

- Taka ma być filozofia klubu. My na poziomie 16-17- letnich zawodników musimy wyławiać tych, którzy są w stanie przebić się na poziom seniorski. Dla innych na pewno nie zabraknie miejsca w okolicznych klubach. Młodzi mogą się bawić w piłkę do 15. roku życia, potem już zaczyna się ostra selekcja - dodaje Kryszałowicz.

Według niego rzadko zdarza się, by zespoły Młodej Ekstraklasy wygrywały w sparingach z drużynami III ligi. - I to jest ten efekt. Oni grają wciąż ze sobą, wśród młodych. Nie ma walki ze starszymi - komentuje.

Ostatnim trenerem drużyny juniorów starszych prowadzącym drużynę w makroregionie pomorskim był Krzysztof Waszkiewicz. Jeszcze w grudniu działacze klubu próbowali ratować drużynę, powierzając jej prowadzenie Januszowi Rzeszutko. Na zajęciach pojawiało się jednak tylko 7-8 zawodników.
Zespół po rundzie jesiennej był dwunasty, miał na koncie trzy zwycięstwa i dwa remisy.

Innym argumentem, który przeważył szalę i doprowadził do rozwiązania, było zmniejszenie o 30 procent dotacji na piłkę nożna młodzieżową z miasta na 2010 rok.

- To jednak są wyjazdy, na których trzeba zapłacić za autobus, wyżywienie, a to są koszta. Nie było nas na to stać - dodaje Tomasz Sznigirewicz, koordynator młodzieży w Gryfie 95.

Aby taki model prowadzenia zespołu sprawdził się i przynosił efekty, potencjalni juniorzy muszą grać jak najwyżej w rozgrywkach seniorskich. Dlatego jednym z celów stawianych wiosną przed zespołem z A-klasy jest awans do klasy okręgowej.

Na razie Gryf 95 II PGK jest współliderem rozgrywek w grupie I.

Z zespołu juniorów do II drużyny seniorów i do pierwszego zespołu wchodził już Daniel Wiśniewski, wypożyczony ostatnio do Slavii Praga. Z pierwszym zespołem seniorów trenują Tomasz Piekarski i Filip Kóniczuk.

- Jest w tym zespole jeszcze kilku naprawdę fajnych piłkarzy - dodaje Sznigirewicz.

Drugie dno sprawy jest takie, że juniorzy musieli grać w rundzie jesiennej i w rozgrywkach w swoim wieku i w II drużynie. Teraz, wiosną, będą mogli skupić się na walce w A-klasie seniorów.

- Aby ich gra miała sens, by ich wysiłek, jaki wkładali w grę od najmłodszych lat, był opłacalny muszą się nauczyć teraz walki ze starszymi od siebie. To będzie może i bolesna lekcja, ale jeśli przetrwają, zostaną piłkarzami - kończy Kryszałowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza