Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile zarabiają prezydent, burmistrzowie oraz wójtowie z regionu słupskiego

Zbigniew Marecki
Wójt, burmistrz, starosta, prezydent miasta. Odpowiedzialność spora, prestiż różnie oceniany, ale zarobki, przeważnie godne.

Zarobki wójtów i burmistrzów na tle liczby mieszkańców i pozyskanych funduszy w 2009

Zarobki wójtów i burmistrzów na tle liczby mieszkańców i pozyskanych funduszy w 2009

Ranking wójtów, burmistrzów i prezydentów w serwisie www.gp24.pl/malaojczyzna - kliknij by wejść

Andrzej Kopiniak - wójt Smołdzina, zarobki 8601 zł, liczba mieszkańców 3 500, fundusze unijne 0,34 mln

Jan Olech - burmistrz Ustki, zarobki 9 372 zł, liczba mieszkańców 16 304, fundusze unijne 14,3 mln zł

Mariusz Chmiel - wójt gminy Słupsk, zarobki 10 790 zł, liczba mieszkańców 14 869, fundusze unijne 4 mln zł

Sławomir Ziemianowicz - starosta słupski, zarobki 11 290 zł, liczba mieszkańców 92 800, fundusze unijne 5 mln zł

Maciej Kobyliński - prezydent Słupska - zarobki 10 966 zł, liczba mieszkańców 96 400, fundusze 2,56 mln zł

Leszek Kuliński - wójt Kobylnicy, zarobki 9 623 zł, liczba mieszkańców 10 200, fundusze unijne 1,5 mln zł

Piotr Mazur - burmistrz Kępic, zarobki 10 010 zł, liczba mieszkańców 9 500, fundusze unijne 0,59 mln zł

Aleksander Gappa - starosta człuchowski, zarobki 12 100 zł, liczba mieszkańców 58 000, fundusze 12,6 mln zł

Andrzej Żmuda-Trzebiatowski - wójt Przechlewa - zarobki 9 050 zł, liczba mieszkańców 6 300, fundusze unijne 1,9 mln zł

Ryszard Sylka - burmistrz Bytowa, zarobki 8 960 zł, liczba mieszkańców 24 500, fundusze unijne 9,7 mln zł

Eugeniusz Dańczak - wójt Dębnicy Kaszubskiej, zarobki 8741 zł, liczba mieszkańców 9 700, fundusze unijne 12,9 mln zł

Halina Klińska - burmistrz Łeby, zarobki 12 100 zł, liczba mieszkańców 3 900, fundusze unijne 13,5 mln zł

Włodzimierz Klata - burmistrz Lęborka, zarobki 10 600 zł, liczba mieszkańców 35 100, fundusze unijne 23,6 mln

Maria Janusz - wójt Damnicy, zarobki 7 439 zł, liczba mieszkańców 6 300, fundusze unijne 0,5 mln zł

W województwie pomorskim najlepiej zarabiającymi samorządowcami są Jerzy Kepki, wójt gminy Wejherowowo, oraz Mirosława Lehman, burmistrz Kartuz. Obaj otrzymują 12.540 zł brutto miesięcznie.

Możesz ocenić lokalne władze w naszym plebiscycie "Mała Ojczyzna - Duża Sprawa" w serwisie www.gp24.pl/malaojczyzna

Witold Roszman, przewodniczący Rady Gminy w Wejherowie, co prawda przyznaje, że gmina odczuwa kryzys gospodarczy, ale jednocześnie uważa, że oszczędności należy szukać nie na pensjach. Według niego wysokie wynagrodzenie wójta ma go mobilizować do jeszcze lepszej pracy.

Pod koniec ubiegłego roku do czołówki płacowej samorządowców w województwie pomorskim dołączyła także Halina Klińska, burmistrz niewielkiej Łeby. Jej zwolennicy w radzie miejskiej przeforsowali dla niej podwyżkę o ponad ponad 2 tys. zł. W rezultacie zarabia teraz 12.100 zł brutto.

- To już jest ostatnia kadencja pani burmistrz. Później przejdzie na emeryturę. Uznaliśmy, że za dobrą, wieloletnią pracę należy się jej podwyżka, aby miała godną emeryturę - tłumaczy jeden z jej zwolenników.

Burmistrz Klińska zarabia teraz więcej niż Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska (12.086 zł brutto). Tylko nieznacznie więcej zarabia od niego Mieczysław Struk, nowy marszałek województwa pomorskiego, któremu sejmik pomorski ustalił niedawno pensję na poziomie 12.350 zł brutto miesięcznie.

- Pensje samorządowców powinny zależeć od stopnia odpowiedzialności i liczby zadań. Rzeczywiście zdarza się, że wójtowie małych gmin wiejskich zarabiają więcej niż marszałkowie województw - mówi Struk.

Wyraźnie też widać, że szef gminy żyje dobrze z radą, to nie rajcy żałują mu raczej podwyżek.

Będący w sporze z większością rady prezydent Słupska dostaje podwyżki rzadko i mało. Ale już pensja burmistrza Człuchowa Ryszard Szybajło w ciągu niespełna trzech wrosła o 3500 zł brutto (do 12.100 zł).
Są jednak wójtowie, którzy zarabiają prawie o połowę mniej niż ich koledzy.

Maria Janusz, wójt gminy Damnica, otrzymuje miesięcznie 7 439 zł brutto. Pierwszą i ostatnią podwyżkę w wysokości 1200 złotych brutto otrzymała pół roku po rozpoczęciu kadencji.

Pod koniec ubiegłego roku skarbnik i sekretarz miasta znowu zaczęły sondować, czy radni nie zgodziliby się na podwyżkę pensji pani wójt.

- Rozmawiałem na ten temat z radnymi. Nawet zwolennicy pani wójt mówili mi, że się nie zgodzą.
Jak się dowiedzieliśmy, niedawno pani wójt poinformowała radnych, że nie chce żadnej podwyżki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza