Po raz pierwszy model o nazwie Sportage pojawił się w ofercie Kia na początku lat 90. XX wieku. Była to typowa terenówka z klasycznym napędem na tylna oś i dołączanym napędem na przód. Następca wszedł do sprzedaży w 2004 roku, a przed rokiem auto przeszło modernizację.
Między innymi wzmocniono 2-litrowy silnik wysokoprężny. Zamiast 140 ma on teraz 150 KM. Maksymalny moment obrotowy nadal wynosi 305 Nm, ale jest dostępny od 1800 obr./min, zamiast 2000 jak było poprzednio. Niby nic, ale w aucie o terenowych aspiracjach ma to spore znaczenie, bo podczas pokonywania wertepów - a w szczególności grząskiego podłoża - kierowca może swobodniej operować pedałem gazu.
Sportage jest wyposażony system napędu na obie osie z elektronicznym układem, który odbiera informacje o pracy i prędkości obrotowej wszystkich kół. Kiedy jedno lub oba przednie koła tracą przyczepność system automatycznie przekazuje do 50 procent mocy silnika na koła osi tylnej. Napęd 4x4 załącza się automatycznie.
(fot. Fot. Kamil Nagórek)
W razie konieczności kierowca może włączyć blokadę mechanizmu różnicowego. W tym trybie, działającym tylko przy niskich prędkościach, moc rozdzielana jest po równo pomiędzy koła przednie i tylne. Kiedy prędkość jazdy wzrasta powyżej 30 km/godz. blokada jest automatycznie rozłączana, a napęd przenoszony jest na koła przednie.
Całość działa bez zarzutu. Podczas prób w terenie było wyraźnie czuć, że auto jest chętne do pokonywania przeszkód. Dobrze radziło sobie także na sypkim piachu. W grząskim rozlewisku pojawiły się kłopoty. Pojazd zaczął "iść bokiem", bo koła tańczyły na błotnistej nawierzchni. W takiej sytuacji przydaje się blokada mechanizmu różnicowego i auto posłusznie zaczyna wykonywać polecenia kierowcy.
Napęd 4x4 przydaje się również na szosie, i to nie tylko podczas deszczu, czy też w śnieżnej zadymce. Także na suchej jezdni można docenić zalety takiego napędu, np. podczas pokonywania serii ostrych zakrętów. Nadwozie świetnie trzyma się nawierzchni i nawet nie czuć zbytnich wychyłów karoserii. To również zasługa dobrze zestrojonego zawieszenia, o nieco utwardzonej charakterystyce.
(fot. Fot. Kamil Nagórek)
Do pełni szczęścia brakuje tylko nieco bardzie precyzyjnego układu kierowniczego. Ta sama uwaga dotyczy tez dźwigni zmiany biegów, która pracuje z lekkim oporem. Niektórym może jeszcze przeszkadzać zbasowany odgłos pracującego zawieszenia.
Czterocylindrowy turbodiesel to jedna z jaśniejszych stron tego modelu Kia. Co prawda fabrycznego czasu sprintu do setki - 12 s - nie udało nam się osiągnąć ani razu (najlepszym wynikiem było 12,8 s), ale ważniejsze jest umiarkowane zużycie paliwa - średnio 7,5 l oleju napędowego na 100 km (wobec 7,1 l, które podaje producent). W dobie notorycznych podwyżek cen paliw jest to godne odnotowania.
W kabinie przednie fotele są wygodne i mają niezłe boczne podparcia. Z tyłu miejsca na nogi nie brakuje, ale podróż na kanapie w trójkę należy planować w ostateczności, może być ciasno. I lepiej, żeby podróżni nie zabierali dużo bagażu. Pojemność bagażnika wynosi tylko 322 litra, a jego funkcjonalność dodatkowo ograniczają wnikające do wnętrza nadkola.
Dane techniczne i wyposażenie
Dł./szer./wys./rozst. osi: 4350/1800/1695/2630 mm
Silnik: wysokoprężny, 1991 ccm, R4, 16V
Moc maks.: 150 KM przy 3800 obr./min
Maks. moment obr.: 305 Nm przy 1800 obr./min
Skrzynia biegów: manualna, 5-stopniowa
Prędkość maksymalna: 177 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 12 s
Średnie zużycie paliwa na 100 km (miasto/trasa/średnio): 8,9/6,2/7,1 l
Wyposażenie standardowe: m.in. 6 poduszek powietrznych, ABS, elektrycznie sterowane lusterka i szyby, centralny zamek z pilotem, klimatyzacja automatyczna, komputer pokładowy, radioodtwarzacz CD/MP3, tempomat, reflektory przeciwgłowe.
Cena: od 87900 zł
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?