Jak nas poinformował Robert Czerwiński, po. rzecznika prasowego słupskiej policji, na komendę w Ustce zgłosił się mężczyzna, który odkrył, że spory odłamek spadł też na jego samochód.
- Tym razem odłamek jest jeszcze większy. Wielkością przypomina silnik motocyklowy - mówi Robert Czerwiński. - Element celu spadł na jego bagażnik. Nikomu nic się nie stało.
Rzecznik policji potwierdził, że sprawa będzie badana przez prokuraturę wojskową.
Zbigniew Woszczyk, rzecznik prasowy Centralnego Poligonu Sił Powietrznych w Ustce potwierdził, że element, który wpadł w nocy na halę firmy na pewno nie jest częścią pocisku, ani bomby lotniczej.
- Prawdopodobnie jest to element celu powietrznego - mówi Zbigniew Woszczyk.
Mieszkańcy ulicy Narutowicza, przy której znajduje się siedziba firmy są przerażeni.
- Starach pomyśleć, co by było, gdyby odłamek wpadł przez dach do któregoś z mieszkań - mówią mieszkańcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?