Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo Anity. Prokurator okręgowy szuka winnych spóźnienia z wnioskiem o areszt

Bogumiła Rzeczkowska
Wizja lokalna na miejscu zbrodni.
Wizja lokalna na miejscu zbrodni. Fot. Krzysztof Tomasik
Słupski prokurator okręgowy wyjaśnia, kto zawinił w sprawie spóźnionego wniosku o aresztowanie podejrzanej o zabójstwo. Tymczasem wyjaśnienia podejrzanych o zabójstwo są różne.

- Marcin Włodarczyk, słupski prokurator okręgowy zlecił przeprowadzenie postępowania sprawdzającego w sprawie skierowania do sądu wniosku o aresztowanie podejrzanej po upływie terminu - poinformował nas Jacek Korycki, rzecznik słupskiej Prokuratury Okręgowej. - To postępowanie jest prowadzone w sprawie. Ma na celu wyjaśnienie całej sytuacji, a zwłaszcza sprawdzenie czasu.

W sobotę do tych czynności w sprawie został wyznaczony dyżurujący w prokuraturze prokurator Zenon Modrzejewski. Przesłuchiwał Magdalenę Ł. w zastępstwie Krzysztofa Młynarczyka, prowadzącego śledztwo.

Z naszych informacji wynika, że policja przywiozła do prokuratury podejrzaną przed godz. 9. dziewczyna była już przesłuchiwana na policji, złożyła też dokładne wyjaśnienia w czasie wizji lokalnej.

Mimo to prokurator Modrzejewski od nowa przesłuchiwał ją drobiazgowo.

Sporządził prawie 10-stronicowy protokół. Policjanci wchodzili do pokoju przesłuchań, pokazując czas. Później pojawiły się problemy z drukarką.

Tymczasem w sobotę o godz. 14 upływał 48-godzinny czas od zatrzymania Magdaleny Ł. W efekcie przewlekłych czynności w prokuraturze policjanci przetransportowali do sądu podejrzaną na ostatnią chwilę, a wniosek do sekretariatu złożyli za późno o trzy minuty.

W tej sytuacji sąd wydał nakaz zwolnienia zatrzymanej. Jednak podejrzana została w sądzie i czekała na posiedzenie aresztowe jako wolna osoba. Później stanęła przed sądem z wolnej stopy.

Sąd jednak aresztował Magdalenę Ł. ze względu na rozbieżności w jej wyjaśnieniach oraz współpodejrzanego 16-letniego Jonatana G., obawę matactwa oraz zagrożenie wysoką karą. Trzymiesięczny areszt jest liczony od godziny 19.40 w sobotę, czyli od momentu ogłoszenia postanowienia.

Z naszych najnowszych informacji wynika, że 28 maja rano Anita B., Magdalena Ł. i Jonatan G. spotkali się na przystanku, ale zamiast do szkoły poszli na piaskulę. Tam doszło do zaplanowanej zbrodni. Anitę dusił Jonatan. Magdalena trzymała ofiarę za ręce. Jednak ze względu na różnice w wyjaśnieniach prokuratura przeprowadzi konfrontację podejrzanych.

Więcej o sprawie - o dowodach, które nasi reporterzy znaleźli na miejscu zbrodni, wywiad z psychologiem, szczegóły zbrodni we wtorkowym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza