Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ustka: letnisko dla bogatych

Fot. Krzysztof Tomasik
Słupszczanie skarżą się, że weekendowe wypady do Ustki są dla nich coraz droższe.
Słupszczanie skarżą się, że weekendowe wypady do Ustki są dla nich coraz droższe. Fot. Krzysztof Tomasik
Słupszczanie wyjeżdżający na weekendy do Ustki skarżą się na wysokie ceny. - Za kilka godzin zapłaciłem ponad 100 złotych - narzeka pan Leon.

Słupszczanin wybrał się do Ustki w minioną sobotę. Razem z czteroosobową rodziną.
- Przeżyłem szok - zaalarmował nas po tej wycieczce.

- Zwykły gofr kosztował 8,50 zł. A jeszcze kilka tygodni temu, gdy byłem w Ustce, w tej samej budce płaciłem za gofra tylko 6,50 zł. Co się stało, że nagle tak bardzo podskoczyły ceny? Było nas pięcioro, więc za same gofry zapłaciłem 42,50 - mówi pan Leon.

Ale zapłacił słono nie tylko za gofry, lecz także za parkowanie. Zostawił wóz na jednym z parkingów przy wschodnim nabrzeżu portowym. Stawka godzinowa: 8 złotych.

- Rozbój! Byliśmy w Ustce niecałe pięć godzin, na parking poszło więc kolejne 40 zł. Do tego ponad 20 złotych na paliwo na dojazd autem do Ustki i powrót do Słupska. Tak wydałem ponad 100 złotych, a przecież nie fundowaliśmy sobie żadnych ekstrawagancji. Kogo stać w dzisiejszych czasach na Ustkę? Stwierdzam, że mnie nie, bo zarabiam tak, jak zarabiałem: 2 tysiące złotych na rękę - zżyma się mieszkaniec Słupska.

- Za sam parking przy plaży zachodniej trzeba zapłacić ostatnio 12 złotych za kilka godzin - mówi inny.
- Drogo. Do tego traci się dużo czasu i nerwów, bo parkingowi, pobierając opłaty, powodują tworzenie korków.

Z naszych wyliczeń wynika, że czteroosobowa rodzina za tydzień pobytu w Ustce zapłaci około 2 tys. zł. Doliczając do tego wydatki na wyżywienie, parkingi i atrakcje, wyjdzie około 5 tys. zł. Za podobną kwotę taka rodzina mogłaby spędzić wczasy w Turcji albo w Tunezji. Jeszcze taniej może być teraz w Grecji.

- Mamy do tych krajów oferty z przelotem i wyżywieniem za 1100 złotych od osoby - mówi Dorota Pająk z Biura Podróży "Wodnik" w Słupsku. Dodaje jednak, że usteckie ceny nie dziwią jej. - Wiem o apartamentach po 1600 złotych za dobę, w których trudno w sezonie o wolne miejsce - mówi - W lecie Ustka staje się po prostu miejscowością dla ludzi zamożnych. Te ceny to przejaw narastającego rozwarstwienia społeczeństwa. Większość zarabia mało, ale są i tacy, których stać na gofry po 15 złotych i oni te gofry i tak sobie kupią. Nawet gdy będą kosztować 20 złotych. Tanie wczasy to teraz chyba już tylko nad jakimś jeziorem i do tego w namiocie.

Tomasz Laskowski, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej w Ustce, tłumaczy, że wysokie ceny w sezonie wynikają z faktu, że przedsiębiorcy muszą w okresie krótkiego sezonu zarobić na czynsze, opłaty i życie na cały rok. Do tego niektórzy spłacają kredyty.

- Ale i tak decyduje prawo podaży i popytu. Ceny kwater w związku ze słabszym sezonem spadły nawet o 30 procent - mówi prezes LOT. - Klienci ze Słupska mają jednak dla Ustki strategiczne znaczenie i będziemy musieli zrobić coś, by ich do Ustki nie zrazić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza