Śmiertelny wypadek na ul. Szczecińskiej. Radiowóz jechał na interwencję
Radiowóz fiat ducato był jednym z czterech, które w sobotę po godz. 21 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Słupsku skierował na pilną interwencję do Bolesławic.
Miały wesprzeć patrol, który wezwał posiłki, bo poczuł się zagrożony przez około 50 kibiców. - Ci kibice wracali z meczu w Koszalinie. Ich autokar zatrzymał się na stacji paliw - mówi Wojciech Bugiel, p.o. rzecznika słupskiej policji. - Byli agresywni. Wzięli dwie zgrzewki piwa i powiedzieli, że nie zapłacą. Patrol wezwany przez personel stacji nie mógł sobie z nimi poradzić. Sami policjanci czuli się bezpośrednio zagrożeni i dlatego poprosili o pomoc.
O PRZYCZYNACH TRAGEDII (infografika rekonstrukcji wypadku) ORAZ O TYM, JAK JEŻDŻĄ POLICJANCI - czytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza".
W ducato jechało dwóch doborowych funkcjonariuszy w wieku 30 i 28 lat. Jak mówi rzecznik policji, dyżurny KMP polecił załogom wszystkich radiowozów jazdę z włączonymi sygnałami akustycznymi i świetlnymi, a więc w charakterze pojazdów uprzywilejowanych.
W tym samym czasie, dokładnie o godz. 21.16, na postoju taksówek przy ul. Braci Gierymskich ustawiła się taksówka MPT - citroen xsara picasso, kierowana przez Jana Z., emerytowanego wojskowego z Redzikowa. O godz. 21.26 Jan Z. zgłosił "zajętość" - w tym momencie na postoju wsiadła do auta klientka i zamówiła kurs. Nie wiemy jeszcze, dokąd. Prawdopodobnie taksówkarz zamierzał dojechać do celu przez ulicę Małcużyńskiego, przecinając ul. Szczecińską.
Uderzenie było potężne - zginął taksówkarz i jego pasażerka
Przejechał zaledwie około 100 metrów. Wjechał na skrzyżowanie ze Szczecińską przy zielonym świetle. I właśnie tu przeznaczenie zetknęło go z policjantami pędzącymi do Bolesławic.
- Uderzenie było potężne. Ducato zmasakrowało kabinę taksówki, impet odrzucił ją w krzaki, a radiowóz obróciło o 180 stopni. Potem zapalił się - relacjonują świadkowie. Taksówkarz zginął od razu.
Pasażerka, 56-letnia warszawianka, zmarła w nocy w szpitalu. Jak dowiedzieliśmy się od jednego z taksówkarzy, przyjechała do Słupska w związku z pogrzebem kogoś z bliskiej rodziny. Taksówkarz pozostawił żonę, dwoje dorosłych dzieci i czworo wnucząt.
Taksówkarze z MPT organizują już pomoc dla rodziny kolegi.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?