Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcinowe gęsi w Zagrodzie Albrechta w Swołowie

Redakcja
Zdjęcie gęsiareczki z: Ostpommern eine deutsche Landschaft in Wort und Bild, wyd. Bruno Heinemann,r. 1939  F
Zdjęcie gęsiareczki z: Ostpommern eine deutsche Landschaft in Wort und Bild, wyd. Bruno Heinemann,r. 1939 F
Muzealna Zagroda Albrechta w Swołowie w sobotę i niedzielę zaprasza na ostatnie wydarzenie kulturalne w tym roku - bicie gęsi, które przed laty było popularnym regionalnym jesiennym zwyczajem.

Po raz trzeci w Muzealnej Zagrodzie Albrechta w Swołowie odbędzie się impreza nawiązująca do jesiennego zwyczaju bicia gęsi w okolicach dnia św. Marcina (11 listopada). Będą potrawy z gęsiny i kiermasz przetworów wiejskich. Gęś w kuchni pomorskiej była bardzo ważna, oto jak opisywano ją przed laty.

Marcinowa gęś
Przekaz ustny z okolic Koszalina z: Volkssagen aus Pommern und Rügen, Ulrich Jahn, 2. Auflage, Berlin 1889: Dawno temu żył w pewnej wsi chłopiec o imieniu Marcin. Był niezłym leniem, nie chciało mu się uczyć, i jak często mógł, opuszczał lekcje w szkole. Pewnego dnia znowu udał się na wagary, zamiast do szkoły pobiegł w gęste zarośla i położył się spać. Ludzie we wsi myśleli, że przytrafiło mu się coś złego. Wyruszyli na poszukiwania, ale go nie znaleźli. Ale pewien gęsi pastuch przechodził ze swym stadem obok zarośli, gdzie chłopiec spał. Gęsi pobiegły w krzaki, zatrzymały się przed nim i zaczęły przeraźliwie gęgać. To zwróciło uwagę ludzi, pobiegli tam i znaleźli małego leniucha.
Od tego czasu zaczęto nazywać gęsi "marcinowymi gęsiami".

Cała wieś biła gęsi
Relacja z "Ostpommersche Heimat" z 1938 r.: Opieka nad gęsiami była obowiązkiem dzieci. One doprowadzały je rankiem do gęsiora, przynosiły brukiew za dnia, a wieczorem zaganiały do chlewika. Jeżeli gęś zniosła jajko bez skorupki, dzieci karano, bo był to dowód, że nie wywiązywały się należycie ze swych obowiązków. Ostatnie tygodnie przed ubojem gęsi spędzały w niewoli. W połowie września rozpoczynało się tuczenie, do którego wykorzystywano owies. Przed zabijaniem gęsi wyszukiwano egzemplarze, które stanowić miały trzon dalszej hodowli. Na dzień przed ubojem gęsi gnano do wody, aby wymyły sobie pióra. Następnie miały pół dnia, by wysuszyć je na słońcu i wietrze. Później zaganiano je z powrotem do komórki, wyścielonej grubo czystą słomą, by nie pobrudziły sobie piór. Dzień uboju był na wsi dniem pracy najwyższej rangi. Ustalano go tak, by jednego dnia uboju mogło dokonywać jak najwięcej rodzin, ponieważ ubój gęsi jest pracą zespołową. Ubój rozpoczynano najczęściej pod wieczór. Skubanie rano lub wieczorem, co miało zagwarantować, że pióra będą dobrze układać się w pościeli. Jeśli jakaś panna potrafiła jednym pociągnięciem wyrwać pióra z ogona, to znaczyło, że już jest gotowa do ożenku. Skubanie piór jest tak bardzo pracochłonne, że potrzebna była przy tym pomoc kobiet z sąsiedztwa. Co najmniej dzień ubite gęsi wisiały na powietrzu. Później je opalano, myto i patroszono. Kto się wymył w wodzie, która służyła do umycia gęsi, jak sądzono, pozostawał zdrowy. Gdy przy wylewaniu tej wody odezwały się gęsi pozostawione przy życiu, oznaczało to, że w przyszłym roku będą się dobrze chować.

Tłumaczenie tekstów z niemieckiego Robert Kupisiński Muzeum Pomorza Środkowego

Program imprezy
- Sobota godz. 11-15 stoiska kół gospodyń wiejskich z gęsiną, targ produktów wiejskich,
- Niedziela godz. 11-15 potrawy z gęsi w muzealnej kuchni, targ produktów wiejskich, występ Orkiestry Dętej Ziemi Sławieńskiej, zabawy dla dzieci, kino plenerowe, pokazy maszyn rolniczych.
- Bilet normalny - 6 zł, bilet ulgowy - 4 zł, dzieci do lat 7 - wstęp wolny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza