Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fotoradary: bezpieczeństwo czy zarobek ?

Marzena Sutryk, [email protected]
Kierowca tego volkswagena jechał przez Będzino 165 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h (z lewej). Jadący BMW gnał po pasach w Łeknie w pobliżu szkoły z prędkością 103 kmh (z prawej).
Kierowca tego volkswagena jechał przez Będzino 165 km/h przy ograniczeniu do 50 km/h (z lewej). Jadący BMW gnał po pasach w Łeknie w pobliżu szkoły z prędkością 103 kmh (z prawej).
Publikacje na temat zmiany przepisów w ruchu drogowym i zasady korzystania z fotoradarów przez straże gminne, wywołały dyskusję wśród Czytelników.

- Szlag mnie trafia, gdy czytam, że strażnicy gminni ścigają kierowców z tymi swoimi fotoradarami. Niech się do roboty wezmą i pilnują porządku na osiedlach, zamiast bawić się w dorabianie - komentuje Czesław Chmielewski z Koszalina. Inni kierowcy wypowiadają się w podobnym tonie: - Karanie mandatami ma być metodą na poprawę bezpieczeństwa?! Niech się w tej naszej Polsce kochanej za budowę porządnych dróg zabiorą, wtedy będziemy mogli jeździć bezpiecznie - dodaje Zdzisław Jarocki.

Artykuły sprowokowały też strażników gminnych. W redakcji "Głosu" zjawił się Krzysztof Płachta, szef będzińskiej Straży Gminnej.

- Proszę zaznaczyć, że od tego roku straż gminna może kontrolować na każdej drodze - i gminnej, i powiatowej, a także wojewódzkiej i krajowej. Warunek - chodzi o teren zabudowany. A więc mamy prawo kontrolować kierowców m. in. w Będzinie, na krajowej drodze z Koszalina do Kołobrzegu - wyjaśnia komendant. - I będziemy to robić, bo mamy takie uprawnienia i zależy nam na poprawie bezpieczeństwa. W ten sposób wspieramy też działania policji. Proszę mi wierzyć, każdy fotoradar to ratunek dla nie jednego życia ludzkiego.

Komendant podkreśla przy tym, że lokalizacja fotoradów, to nie jest jego "widzimisię".
- Odkąd korzystamy z fotoradarów, to miejsca ich lokalizacji były uzgadniane z policją - mówi. - Nic nie jest dziełem przypadku. Nasze fotoradary stoją w tych miejscach, gdzie konieczna jest dbałość o bezpieczeństwo. To głównie okolice przejść dla pieszych, szkół. I zawsze w terenie zabudowanym. Bo nie może być tak, że kierowcy gnają na łeb na szyję, nie patrząc na ograniczenie prędkości i to, że na drogę mogą wyjść dzieci, jak np. w Tymieniu, gdzie biegnie krajowa "11".

Komendant na dowód wyciąga kolejne zdjęcia wykonane przez gminny fotoradar. Na nich widzimy m. in. kierowcę skody, który pędzi przez Tymień, przy ograniczeniu 50 km/h, z prędkością 106 km/h. Albo innego - kierowcę volkswagena w Łeknie, ten jechał 90 km/h. Nie dość, że przekroczył dozwoloną prędkość, to jeszcze wyprzedzał na przejściu dla pieszych, do tego w miejscu, gdzie była podwójna linia ciągła. Kolejny - kierowca forda gnał przez podkoszalińskie Borkowice i miał na liczniku102 km/h. Rekordzista wśród kierowców aut widocznych na zdjęciach miał na "zegarze" 165 km/h!

- Nie możemy przymykać oka na takie wykroczenia - mówi komendant. - Ci kierowcy najwyraźniej nie zdają sobie sprawy, że zagrażają życiu innych. Wystarczy sięgnąć po policyjne statystyki. Miejsca, o których mówię, to te, w których notowano wcześniej wypadki, także te tragiczne - m. in. Będzino, Tymień, Dobrzyca. Teraz, odkąd tam jesteśmy, nie dochodzi tam do tragicznych zdarzeń. A nam chodzi o to, żeby kierowcy jeździli w terenie zabudowanym co najwyżej do 60 km/h - to w miarę bezpieczna prędkość.

Źródło: Fotoradary: Stawiane dla bezpieczeństwa, czy dla zarobku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza