Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rummelsburger Brauhaus, czyli czar dawnego browaru

Andrzej Gurba
Przedwojenny miastecki browar. Zdjęcie pochodzi z 1920 roku.
Przedwojenny miastecki browar. Zdjęcie pochodzi z 1920 roku. Zbiory Helmuta Kurzana
Przy wyjeździe z Miastka w kierunku Bytowa niszczeją budynki powojennej winiarni. Przed wojną był tu browar. Pamięta go syn ostatniego właściciela Paula Kurzana.

- Nie mogę patrzeć, jak dewastowane są budynki dawnej winiarni. Wiem, że to teraz prywatna własność i właściciel może z nimi zrobić, co chce. Jednak ich szkoda, bo to kawał historii Miastka. Obiekty pamiętają dawne czasy. Pewnie niedługo już ich nie będzie, bo częściowo zostały rozebrane. Nie wiem, czy przez właściciela, czy przez szabrowników - mówi pani Maria, mieszkanka Miastka. Właściciel tej nieruchomości od samego początku planował rozbiórkę budynków. Myślał m.in. o uruchomieniu stacji paliw. Nic jednak z tych planów nie wyszło. W budynkach, które pewnie niedługo znikną z powierzchni ziemi, mieścił się przez lata miastecki browar.

Wybudowano go w 1874 roku. Właścicieli było kilku. Dzięki pomocy Hansa Ulricha Kuchenbackera udało nam się skontaktować z Helmutem Kurzanem, synem Paula Kurzana, który był właścicielem browaru i rozlewni od 1932 do 1945 roku. - Ojciec kupił browar, bo Hans Viereck, jego poprzedni właściciel splajtował. Był przetarg.

Ten majątek stanowił masę upadłościową - opowiada Helmut Kurzan. - Ten obiekt przez lata był nazywany zamkiem na wzgórzu. Najprawdopodobniej dlatego, że miał to być właśnie zamek. Takie plany miała osoba, która go budowała. Na zdjęciu widać charakterystyczne wieżyczki. Piwo z miasteckiego browaru (Rummelsburger Brauhaus) było lokalną marką. Słynniejsza od niego była miastecka woda mineralna.

Dodajmy, że Paul Kurzan nie tylko produkował piwo, ale też je rozlewał, podobnie, jak i wody gazowane. Na portalach aukcyjnych można kupić porcelanki i etykiety z przedwojennego miasteckiego browaru.
Po wojnie browar działał jeszcze przez kilka lat. 21 kwietnia 1949 roku przeszedł formalnie na własność państwa na mocy orzeczenia ministra przemysłu i handlu.

Kilka lat po wojnie w budynkach browaru zaczęto produkować wina. - Produkcja przetrwała do początku lat 90. - wspomina Janusz Gawroński, dyrektor miasteckiego domu kultury i pasjonat lokalnej historii. W Miastku produkowano różne gatunki win owocowych, a nawet wina gazowane, które nazywano "szampanami". Ogólnie powiedzmy, że nie były one najlepszej jakości, no ale odbiorców miały. Właścicielem winiarni przez długi czas była Spółdzielnia Pracy Przemysłu Spożywczego. Później pojawiło się kilka spółek. Nic to nie dało.

I winiarnia splajtowała. Gawroński mówi, że w przed wojną w Miastku piwo produkowano i rozlewano też przy obecnej ulicy Chrobrego. - Ten budynek jeszcze stoi. Po wojnie rozlewano tam piwo połczyńskie i napoje gazowane - oznajmia Gawroński. W tym budynku produkcji zaprzestano w latach 80.

Chcemy odtworzyć historię browarnictwa. Liczymy na naszych czytelników. Prosimy o kontakt: [email protected] , tel. 697 770 129.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza