Drastyczne zdjęcie wydostało się ze śledztwa. Policja bada sprawę
To zdjęcie nie nadaje się do publikacji. Jest zbyt makabryczne i wstrząsa, każdym, kto na nie patrzy. Dobrze widać twarz zamordowanego mężczyzny. Wydaje się, jakby jego oczy patrzyły w stronę autora zdjęcia. Ale autor fotografii najwidoczniej się tym nie przejmował.
Podszedł blisko i pstryknął makabryczną fotkę prawdopodobnie telefonem komórkowym. Potem trafiła ona na telefony i skrzynki e-mailowe. W ciągu miesiąca zdążyło ją obejrzeć wielu mieszkańców regionu słupskiego.
- Od znajomej na imieninach dowiedziałem się, że to zdjęcie podobno zrobił jej kolega policjant i chwalił się nim wszystkim znajomym - mówi czytelnik, który dostarczył makabryczne zdjęcie do naszej redakcji.
Zrobiono je 19 marca w Objeździe w gminie Ustka. Przypomnijmy, 48-letnia Jadwiga K. zabiła siekierą swojego byłego męża Zbigniewa, a potem kuchennym nożem odcięła mu głowę.
Słupscy policjanci przyznają, że o tym, iż zdjęcie z miejsca morderstwa zostało upublicznione, wiedzą od początku kwietnia. Ponieważ przesyłający sobie fotografię ludzie twierdzą, że zrobił je funkcjonariusz, słupscy policjanci chcą o tej sprawie mówić jak najmniej.
- Dostaliśmy informację, że tego typu fotografia może gdzieś krążyć - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Na razie nie jest potwierdzone w żaden sposób, aby do jej upublicznienia przyczynili się funkcjonariusze. W tej sprawie obecnie trwają czynności służbowe mające na celu wyjaśnienie wszelkich okoliczności. Mamy nadzieję, że tego zdjęcia nie zrobił żaden z policjantów.
Ewentualnej czarnej owcy, która zrobiła fotografię, słupscy funkcjonariusze szukają jednak w swoich szeregach. W jednostce wszczęto wewnętrzne śledztwo. Policjanci zaznaczają jednak, że na miejscu zbrodni nie byli tylko funkcjonariusze. Równie dobrze zdjęcie mógł zrobić ktoś z prokuratury, pogotowia, które przyjechało stwierdzić zgon ofiary, albo pracowników zakładu pogrzebowego, którzy przyjechali po zwłoki.
O krążącej wśród ludzi fotografii policjanci powiadomili prokuraturę.
- Po zapoznaniu się z okolicznościami zwróciliśmy się do Prokuratury Okręgowej o wyłączenie nas z prowadzenia tej sprawy, ponieważ nasi prokuratorzy byli na miejscu morderstwa i nie chcemy być posądzeni o stronniczość - mówi Renata Krzaczek-Śniegocka, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
Ostatecznie śledztwo w sprawie makabrycznej fotografii prowadzi Prokuratura rejonowa w Lęborku. Prokurator Jadwiga Rokicka-Ostapko przyznaje, że zdjęcie nią wstrząsnęło, choć w swoim życiu widziała już wiele zbrodni.
- Nie wiem, kto mógł ekscytować się takim widokiem - zastanawia się. - Nie potrafię zrozumieć, dlaczego zamiast współczuć rodzinie zamordowanego człowieka, ktoś robi fotografię uwłaczającą jego godności i rozsyła ją znajomym.
Na razie prokuratorzy z Lęborka przesłuchali w tej prawie pokrzywdzonych, czyli córkę i syna zabitego mężczyzny. - Okazało się, że znajomi przesłali im to zdjęcie na telefon komórkowy - mówi Rokicka-Ostapko.
- Córka zabitego mężczyzny była tak wstrząśnięta, że nie była w stanie go obejrzeć - twierdzi prokurator.
Prokuratorzy zapowiadają, że w tej sprawie będą przesłuchiwać wszystkich, którzy byli na miejscu zbrodni.
- Bierzemy pod uwagę również to, że zdjęcie mogło zostać upublicznione bez wiedzy i zgody jego autora - zaznacza Rokicka-Ostapko.
Jakie konsekwencje grożą człowiekowi, który zrobił zdjęcie ofiary morderstwa i upublicznił je? Jeżeli zostanie ustalony, odpowie za bezprawne rozpowszechnianie informacji z postępowania policyjnego.
Grozi za to kara nawet do dwóch lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?