Sezon na kleszcze można uznać za rozpoczęty. Przekonał się o tym pan Zbigniew, który w sobotę wybrał się na wycieczkę rowerową po Lasku Północnym w Słupsku i okolicy. - Wieczorem podczas kąpieli zauważyłem, że mam aż trzy kleszcze. Żona mi dwa wyjęła, ale trzeciego baliśmy się ruszyć, bo ulokował się na znamieniu - mówi nasz Czytelnik.
Nie było wyjścia, pan Zbigniew udał się do dyżurującego w weekend lekarza. Okazało się, że nie był jedynym pacjentem z kleszczem. - Lekarz powiedział mi, że odkąd zaczęła się ładna pogoda, jest plaga kleszczy. A w związku z tym, że niektóre roznoszą boreliozę, z miejsca zaaplikował mi antybiotyk. Powiedział, że lepiej dmuchać na zimne, bo to bardzo niebezpieczna choroba - opowiada pan Zbigniew.
Ze statystyk Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że w zeszłym roku w kraju na boreliozę zachorowało 9011 osób, rok wcześniej ponad 10 tysięcy. Póki co do końca maja odnotowano 2 306 zachorowań. Równie niebezpieczne jest kleszczowe zapalenie mózgu. W zeszłym roku chorowały na nie 292 osoby, w tym roku - póki co - 10.
Amatorom spacerów po zagajnikach lekarze radzą się odpowiednio ubrać. Polecają długie spodnie i bluzę z kapturem. Sugerują, by po powrocie do domu przebrać się i skorzystać z prysznica. Jest szansa, że silny strumień wody spłucze kleszcza, który nie zdążył jeszcze wgryźć się w ciało. A jak już się wgryzie, to trzeba go wyjąć. Ale jak?
- Bardzo delikatnie wykręcić go pęsetą lub palcami w rękawiczkach. Przestrzegam przed smarowaniem go różnymi substancjami, takimi jak olej, krem czy masło. Kleszcz podrażniony wypluwa swoją zawartość, która może być bardzo niebezpieczna - mówi Wojciech Lewenstam, internista w Lekarzu Domowym w Słupsku.
- Jeśli nam nie wychodzi, lepiej udać się z kleszczem do lekarza - radzi. Ukąszenia kleszczy są bezbolesne, ponieważ ślina kleszcza zawiera wiele substancji biochemicznych, w tym środki miejscowo znieczulające. Dlatego po powrocie ze spaceru po lesie czy łące zawsze należy dokładnie obejrzeć swoje ciało.
Trzeba pamiętać, że kleszcze zagnieżdżają się najchętniej w zakamarkach i wgłębieniach ludzkiego ciała: w pachwinach, pod kolanami, pachami, ale także na plecach, karku i szyi.
Na kontakt z tymi roznosicielami groźnych chorób jesteśmy narażeni w okresie letnim, dlatego właśnie teraz powinniśmy wzmożyć czujność.
Efektem ukąszenia kleszcza może być bowiem borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu. To dwie najgroźniejsze choroby, na które możemy być narażeni przy kontakcie z tymi owadami.
Charakterystycznym objawem boreliozy jest rumień wędrujący, który potrafi pojawić się nawet po trzydziestu dniach od ukąszenia. Czasami objawy tej choroby mylone są z grypą, trzeba jednak mieć się na baczności, gdyż nieleczona borelioza może prowadzić do zapalenia opon mózgowych, paraliżu mięśni twarzy, porażenia nerwów czaszkowych, depresji a nawet niedowładu kończyn.
Chorobą dużo groźniejszą od boreliozy jest kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Powoduje ona zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu, czego efektem może być porażenie układu nerwowego, w skrajnych przypadkach może prowadzić do śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?