Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

300 km na skuterach wodnych! Ustka - Bornholm - Ustka

(map)
Trzej ratownicy przepłyną 300 km na skuterach wodnych na trasie Ustka - Bornholm - Ustka
Trzej ratownicy przepłyną 300 km na skuterach wodnych na trasie Ustka - Bornholm - Ustka
Trzech ratowników ze słupskiego WOPR rzuciło wyzwanie Bałtykowi. Zamierzają skuterami wodnymi dopłynąć z Ustki na Bornholm.

Wyprawa ma trwać tylko jeden dzień. W piątek, 1 lipca, o godz. 6 rano trzech śmiałków ze Słupskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego weźmie udział w patrolu na trasie Ustka-Bornholm-
-Ustka.

Wyprawa będzie połączona z wymianą listów między burmistrzami Ustki i Nexo. - W linii prostej to odległość 120 kilometrów, ale w rzeczywistości będziemy musieli przepłynąć 150 kilometrów w jedną stronę - tłumaczy Arkadiusz Jarosiewicz, jeden z uczestników wyprawy.

- Będziemy musieli nadłożyć drogi, bo trzeba doliczyć, że będzie fala, a my nie będziemy mogli płynąć prosto, tylko kierować się dziobami w fale.

Uczestnicy wyprawy szacują, że przy bardzo sprzyjającej pogodzie są w stanie pokonać trasę w ciągu trzech godzin. Jeżeli falowanie będzie duże, czas przepłynięcia może urosnąć nawet do sześciu godzin. - Jeżeli rejs zajmie nam dużo czasu, to może się okazać, że na Bornholmie będziemy mogli spędzić tylko 20 minut, które przeznaczymy na tankowanie skuterów - zaznacza Jarosiewicz.

Słupscy woprowcy zaznaczają, że w rejsie zamierzają płynąć z prędkością około 60 kilometrów na godzinę. Na morzu to zawrotna szybkość, która wymaga od kierujących skuterami specjalnej techniki jazdy. - Cały czas będziemy stali, amortyzując uderzenia w fale nogami - tłumaczy Jarosiewicz. - To będzie wymagało od nas silnych nóg, ale jednocześnie to ochroni nasze kręgosłupy. Gdybyśmy płynęli na siedząco, to z naszych doświadczeń wynika, że już po 30 minutach rozbolałyby nas plecy.

Powrót do usteckiego portu planowany jest o godz. 22.50, czyli pół godziny przed otwarciem usteckiego Festiwalu Sztucznych Ogni.

W wyprawie popłyną: Arkadiusz Jarosiewicz, Michał Matejowski i Jakub Friedenberger.
Wszyscy od 10 lat pływają skuterami. Z racji pracy w WOPR tygodniowo spędzają na skuterach 30-40 godzin. Główne koszty wyprawy pokrywa słupski WOPR oraz sponsorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza