Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Gibczyński: wolę zagrać w Gryfie

Rafał Szymański
Tylko dopełnienia formalności brakuje, by Szymon Gibczyński grał znów w Gryfie Słupsk.
Tylko dopełnienia formalności brakuje, by Szymon Gibczyński grał znów w Gryfie Słupsk. Łukasz Capar
Rozmowa z Szymonem Gibczyńskim, który po rocznej grze w Chojniczance wraca do Gryfa Słupsk.

- Będziesz grał w Słupsku?
- Takie chodzą plotki (śmiech). Nie jest to jeszcze pewne na 100 procent, ale podjąłem działania, by tak się stało. Muszę rozwiązać swój kontrakt w Chojnicach. Jeśli mi się to uda, wrócę do Gryfa. Mam taki zapis w Chojniczance, że, jak będę chciał, to mogę umowę z nimi rozwiązać.

- Chojniczanka wystawiła cię na listę transferową...
- Mi powiedzieli, że nie chcą rozwiązać umowy, ale ja mam taką możliwość. Chcę wrócić do Gryfa. Dlatego Chojniczanka nie będzie miała za wiele do powiedzenia, ale na razie przeciąga sprawę.

- Z czego wynika, że chcesz przejść z II ligi do III? Mało grałeś?
- Fakt, chcę grać jak najwięcej. Z drugiej strony w Chojniczance co pół roku zachodzą takie zmiany, że ciężko jest stworzyć drużynę. Mamy tam czterech napastników, jest rywalizacja, ale nie ma tak, że jest jeden skład i on cały czas gra. W każdym meczu gra inny napastnik. Ciężko jest szukać w tym jakiejś regularności. Wolę zagrać w Gryfie i grać częściej. A przede wszystkim czerpać z tego przyjemność.

- Rok w II lidze dał ci dużo w umiejętnościach?
- Na pewno. Rozwinąłem się i nie straciłem. Zyskałem i zobaczyłem wiele profesjonalnych rzeczy. Na pewno był to jakiś krok do przodu.

- Mówi się, że sportowo to właściwie te same poziomy, tylko w II lidze jest bardziej profesjonalna otoczka.
- W II lidze występuje wielu bardzo doświadczonych zawodników, oni grali gdzieś tam w lidze. Teraz już się tylko dorabiają. Spora takich jest. Można się od nich wiele nauczyć. Jest mniej miejsca do gry na boisku, bardziej wszystko jest poukładane taktycznie. Gra się bardziej siłowo.

- Obrońcy sprzedawali ci na boisku więcej kuksańców?
- Zależy też, z jaką drużyną graliśmy. Na boisku w Chojnicach, jak rywal się bronił, było bardzo mało miejsca. Na wyjazdach miałem więcej swobody. Lepsze drużyny grały też bardziej otwartą piłkę.

- Miałeś inne propozycje?
- Szczerze mówiąc, miałem dużo propozycji, nawet z II ligi. Sporo z III. Ale jakoś ciągnie mnie do Słupska, dobrze się w Gryfie czułem i chętnie powrócę do Gryfa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza