Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontenery w Ustce wciąż bez lokatorów

Marcin Prusak [email protected]
Pomysł postawienia baraków socjalnych w Ustce od samego początku napotykał na problemy.
Pomysł postawienia baraków socjalnych w Ustce od samego początku napotykał na problemy. Archiwum
Ustka ma problem z kontenerami, do których mieli być przesiedlani ludzie zalegający z opłatami za mieszkania komunalne. Miały stanąć już dwa lata temu, a nie udało się ich zasiedlić do dzisiaj.

Pomysł postawienia baraków socjalnych w Ustce od samego początku napotykał na problemy. Decyzję o ich kupieniu miasto podjęło już w 2009 roku. Kontenery miały być zasiedlone do wakacji, ale nie udało się doprowadzić do końca wszystkich potrzebnych procedur. W chwili podejmowania decyzji o ich kupnie miały kosztować do 300 tys. zł. Ostatecznie okazało się, że miasto musiało wysupłać na nie 513 tysięcy złotych.

Kontenery postawiono wiosną bieżącego roku. Urzędnicy miejscy zapewniali, że zostaną zasiedlone w maju. Minęły dwa miesiące od ostatecznego terminu, a kontenery nadal stoją puste. Dlaczego?

- Nie dostaliśmy zgody na ich zasiedlenie. Powiatowy Nadzór Budowlany stwierdził, że pomieszczenia w kontenerach są zbyt małe i nie spełniają norm - mówi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce.

- Aby problem rozwiązać, będziemy musieli wprowadzić poprawki. W środku kontenerów zostaną usunięte ściany działowe. Na przykład, zamiast dwóch pomieszczeń, powstanie w ten sposób jedno.

Kiedy zostaną wprowadzone poprawki? Tego dokładnie nie wiadomo. Urzędnicy z usteckiego ratusza zaznaczają, że stanie się to jeszcze w tym roku.

Jedenaście baraków mieszkalnych stoi obok bazy ZGK przy ul. Darłowskiej. Wśród nich jest jest siedem lokali jednopokojowych o powierzchni 12 mkw. oraz dwupokojowe (każdy z nich składa się z dwóch kontenerów) o powierzchni 21 i 23 metrów kwadratowych.

Według zamierzeń usteckiego magistratu do kontenerów socjalnych mają być przesiedlani ludzie, którzy niszczą zajmowane teraz mieszkania socjalne i komunalne, oraz ci, którzy mają duże zaległości w płaceniu czynszu.

Komentarz

Jakoś w tym roku Ustka nie ma szczęścia do inwestycji. Nie udał się drugi przetarg na znalezienie chętnego do wybudowania kładki przez kanał portowy i ta ważna inwestycja przesunie się w czasie. Dalej. Na wyposażenie w meble wybudowanego niedawno Bałtyckiego Centrum Kultury zgłosił się tylko jeden oferent, który zażądał za swoje wyroby kwoty o wiele większej, niż wcześniej zakładano.

Teraz okazuje się, że kupione przez miasto kontenery, które miały być lekarstwem na niedobory mieszkaniowe, nie mogą zostać zasiedlone. Wszystko przez to, że urzędnicy zajmujący się ich postawieniem nie porozumieli się z nadzorem budowlanym, jak ma wyglądać ich wnętrze, aby spełniało wymogi określone w przepisach.

Czas się bać. Jeżeli urzędnicy miejscy nie potrafią poradzić sobie z tak błahą sprawą, to czego można spodziewać się po skomplikowanej budowie kładki? A na nią od lat czekają zarówno mieszkańcy Ustki, jak i turyści. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze poczekają.

Marcin Prusak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza