Najpierw o pomoc poprosił bytowianin, który owady zauważył na swojej działce. Ich gniazdo znajdowało się w ziemi.
Dużo groźniejsza sytuacja zdarzyła się natomiast mieszkańcom budynku przy ul. Jeziornej w Miastku. Tam osy zadomowiły się w ścianie działowej między dwoma mieszkaniami.
- W obu przypadkach dostaliśmy się do gniazd i wywieźliśmy je do pobliskich lasów - mówi Jacek Jażdżewski, dyżurny straży pożarnej w Bytowie.
- Podobnych zgłoszeń mamy bardzo wiele. W terminie od połowy czerwca do września o pomoc w usunięciu gniazd os prosi nas średnio pięciu mieszkańców regionu.
Dodaje, że strażacy już niedługo będą mogli przyjeżdżać na podobne wezwania do osób prywatnych. Niebawem mieszkańcy będą musieli korzystać z usług prywatnych firm zajmujących się likwidacją gniazd owadów.
Strażacy będą natomiast mogli usuwać gniazda z budynków użyteczności publicznej, na przykład szkół, przedszkoli i urzędów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?