Od początku ubiegłego roku miasteckie apteki czynne były tylko w godz. 8-22. Farmaceuci przestali pełnić dyżury, bo im się one nie opłacały. W nocy klientów było mało i większości kupowali leki przeciwbólowe, które można dostać na stacji benzynowej.
Aptekarze zrezygnowali z dyżurów wbrew władzom powiatowym, które zgodnie z przepisami decydują o pracy aptek. Ponad rok trwały przepychanki między samorządowcami a farmaceutami. Choć formalnie racja była po stronie powiatu, to jednak samorządowcy nie mogli wyegzekwować nocnych dyżurów. Przełom nastąpił kilka miesięcy temu. Po kilku spotkaniach uzgodniono, że apteki będą w nocy i święta pełniły dyżury pod telefonem i w tym czasie wydawane będą tylko leki, których szybkie podanie jest niezbędne, bo istnieje realne zagrożenie zdrowia.
- W porze nocnej (w godz. 22-8 - dop. autora), w niedziele i święta pacjent musi zgłosić się do szpitala, jeśli będzie chciał dostać lek. Dotyczy to osób, w przypadku których lekarz w szpitalu uzna, że zażycie leku jest niezbędne i pilne i wyda receptę, jak też osób zgłaszających się z wcześniej wystawioną receptą, którym lekarz w szpitalu potwierdzi potrzebę pilnego wydania leku - mówi Paweł Chodorowski, naczelnik wydziału spraw społecznych w Starostwie Powiatowym w Bytowie. A więc w tym systemie nie będzie można dostać każdego leku. Jeśli recepta w szpitalu zostanie wystawiona lub potwierdzona, to szpitalny personel skontaktuje się z dyżurującą pod telefonem apteką i skieruje do niej pacjenta, aby odebrał lek (farmaceuta będzie musiał wtedy otworzyć na chwilę aptekę).
Choć taki system obowiązuje od ponad tygodnia, to w aptekach nie ma na ten temat żadnej informacji. - Nie jest ona niezbędna. W każdym przypadku pacjent wszystkiego dowie się w szpitalu - uważa Ilona Szpytkowska, kierownik Apteki "Centralna" w Miastku. Zapytaliśmy kilku mieszkańców Miastka, których spotkaliśmy przy aptekach, czy wiedzą o wprowadzeniu telefonicznych dyżurów. Nikt o nich nie wiedział. A może być taka sytuacja, że pacjent będzie miał wcześniej wypisaną receptę na ważny na niego lek (przewlekłe choroby) i pojedzie (lub ktoś z bliskich) go wykupić do Bytowa, Szczecinka, czy Słupska, narażając się na niepotrzebne koszty.
Naczelnik Chodorowski mówi, że od 28 lipca na stronie internetowej starostwa jest informacja o telefonicznych dyżurach.
Nie ma jej jednak na gminnej stronie internetowej Miastka ani na stronie internetowej Okręgowej Izby Aptekarskiej w Koszalinie, gdzie zamieszczone są informacje o dyżurach aptek.
- Poprosimy miasteckich farmaceutów, aby umieścili informacje w aptekach o telefonicznych dyżurach - oznajmia Chodorowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?