Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta: barka musi zniknąć z portu w Łebie

Grzegorz Bryszewski
Starostwo Powiatowe w Lęborku zadecydowało o usunięciu pływającej restauracji. Właściciel chce dokończyć budowę.
Starostwo Powiatowe w Lęborku zadecydowało o usunięciu pływającej restauracji. Właściciel chce dokończyć budowę. Fot. Grzegorz Bryszewski
Pływająca barka serwująca sushi zniknie z łebskiego portu - tak zdecydowało starostwo. Właściciel chce jeszcze rozmawiać z urzędnikami i znaleźć kompromis.

Na wygląd pływającej barki skarżyli się mieszkańcy i turyści.

- To wprost nie do pomyślenia, żeby w tak atrakcyjnym miejscu Łeby powstawało coś takiego. Żałuję także malowniczego i charakterystycznego widoku na port, który został zasłonięty przez konstrukcję. Wprost nie mogę uwierzyć, że taki obiekt może powstawać w sposób legalny i za zgodą urzędników miejskich i powiatowych - skarżył się na naszych łamach pan Henryk z Łeby.
Dzierżawca nabrzeża tłumaczył, że właściciel restauracji pokazał mu dokumenty potwierdzające legalność pływającej konstrukcji, przyznał też, że był jednak trochę zaskoczony jej wielkością. Współwłaściciel restauracji Piotr Pomorski tłumaczył natomiast, że jego obiekt jest legalny, a jego wielkość była konsultowana z burmistrzem Łeby (w odpowiedzi na prośby włodarza, zmniejszono wysokość dachu).

- Podejrzewamy, że taka krytyka to efekt działania zawistnej konkurencji - tłumaczył restaurator na naszych łamach. Starostwo wezwało dzierżawcę nabrzeża do przedstawienia dokumentów potwierdzających dopuszczenie do użytkowania tego obiektu.

Przy barce miała natomiast miejsce wizja lokalna z udziałem burmistrza Łeby, dzierżawcy nabrzeża - Edwarda Cisowskiego i przedstawiciela Starostwa Powiatowego w Lęborku.

- Wspólnie stwierdzono na miejscu, że na działce znajduje się aktualnie konstruowany obiekt pływający, czego nie przewiduje umowa dzierżawy zawarta z panem Cisowskim, a gabaryty tego obiektu nie zostały uzgodnione z burmistrzem miasta Łeby - co było zastrzeżone w umowie dzierżawy. Strony wyraziły też wspólne stanowisko, że obiekt musi zostać usunięty w trybie natychmiastowym - informuje Tomasz Sopyłło, asystent starosty lęborskiego.

W trakcie spotkania ustalono także, że burmistrz Łeby zwróci się także do komendanta powiatowego policji o przeprowadzenie egzekucji likwidacji obiektu, który może zagrażać życiu.
Co na to właściciel pływającej restauracji?

- Nikt mnie oficjalnie nie poinformował, że mam usunąć barkę - podkreśla Piotr Pomorski. - Razem ze wspólnikiem wydaliśmy na budowę obiektu 300 tysięcy złotych i chcemy dalej prowadzić biznes. Nie zależy mi na atakowaniu urzędników, tylko znalezieniu kompromisu w tej sprawie, za kilka dni porozmawiam o rozwiązaniu problemu ze starostą lęborskim.

Restaurator z Łeby zamierzał zakończyć budowę restauracji w przyszłym tygodniu. Obiekt miałby działać do 15-20 września, a potem miał zostać odholowany w inne miejsce.

- Naszą restaurację krytykowano za zasłanianie atrakcyjnego widoku i nieatrakcyjne kształty. To nie jest jednak zdanie wszystkich mieszkańców miasta. W ciągu jednego dnia udało nam się zebrać około dwóch tysięcy podpisów mieszkańców, którym podoba się nasza restauracja. Taką listę przedstawię też podczas rozmowy z urzędnikami - dodaje restaurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza