W czwartkowy wieczór, 9 października 2008 roku, Tadeusz K. dopiero co rozpoczął pracę. Około godziny 20.30 na postoju przy al. 3 maja w Słupsku do jego taksówki, Mercedesa wsiedli dwaj mężczyźni. Zamówili kurs do Sycewic.
Tuż przed samą wsią klienci zażądali, by taksówkarz skręcił z krajowej szóstki w boczną betonową dróżkę. Dla Tadeusza K., taksówkarza z doświadczeniem, wtedy zaczął się horror. Okazało się, że ma do czynienia z bandytami. Jeden z nich przyłożył kierowcy nóż do szyi, drugi pistolet do głowy. Napastnicy zażądali pieniędzy. Grozili śmiercią. Kierowca dał im 40 złotych. Udało mu się szczęśliwie uciec, ale padły strzały.
Już wiadomo, że strzelał Marcin P., 25-letni mieszkaniec okolic Sycewic, a nożem groził Mieczysław Ł. Pierwszy z podejrzanych dzisiaj trafił na trzy miesiące za kratki aresztu śledczego. Jutro, w czwartek do sądu ma zostać dowieziony drugi podejrzany.
Pan Tadeusz wciąż pracuje jako taksówkarz, ale od czasu napadu inaczej patrzy na ludzi, którzy chcą wsiąść do jego taksówki.
Więcej przeczytasz w czwartkowym (22 września) Głosie Pomorza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?