W kręgach kajakarzy zna-ny jako Dziadek, bo odkąd pływa (1980), zawsze miał siwą bródkę. Laur zawdzięcza dobrym wynikom osiągniętym w tym roku podczas siedmiu kajakarskich imprez. Ścigał się na rzekach w jedynce, rywalizował w slalomach. Po podsumowaniu okazało się, że osiągnął trzeci wynik w kraju.
"Dziadek" zaczynał jako ustecki stoczniowiec w zakładowym klubie kajakar-
skim. Teraz jest bosmanem w Klubie Turystyki Kajakowej "Nurt", działającym w ramach usteckiego Stowarzyszenia Turystyczno-Sportowego. Niedawno w ciągu 10 godzin pokonał 100-kilometrowy odcinek Warty z Poznania do Sierakowa. Pod koniec września zmagał się z kolei z wartkim nurtem rzek litewskich.
Kajakarz już od wielu lat startuje w Grand Prix, lecz do 2010 roku nigdy nie udało mu się stanąć na podium. Rok temu udało mu się to po raz pierwszy, w tym roku po raz drugi. - To znaczy, że na pewno nie jest to przypadek. Jesteśmy dumni z "Dziadka" - mówi Przemysław Nycz z KTK "Nurt".
Medalista ma już sprecyzowane plany na następny rok. Z grupą pasjonatów kajakarstwa planuje wypad na śródlądowe wody Szwecji. Będzie też startował w imprezach, na których zbiera się punkty do Grand Prix. Ma w związku z tym nadzieję, że uda się reaktywować kajakarski wyścig Słupią w ramach spływu Dwumiasta ze Słupska do Ustki. - W Polsce dużo osób pyta o tę imprezę - podkreśla "Dziadek".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?