Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą nowi lekarze na oddziale ratunkowym w szpitalu

Magdalena Olechnowicz
Dr Hakim Aurang prezentował SOR podczas oficjalnego otwarcia szpitala. Wtedy jeszcze nie wiedział o zbliżających się problemach.
Dr Hakim Aurang prezentował SOR podczas oficjalnego otwarcia szpitala. Wtedy jeszcze nie wiedział o zbliżających się problemach. Łukasz Capar
Rozmowa z Hakimem Aurangiem, ordynatorem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku.

Nie ma dnia, aby do naszej redakcji nie dzwonili pacjenci ze skargą na długie oczekiwanie na przyjęcie na SOR. Z czego to wynika?

- Nakłada się kilka problemów. Najpoważniejszy to brak kadry lekarskiej, ale także nowy system informatyczny, który jest wprowadzany i którego wszyscy się uczymy oraz bardzo dużo pacjentów, którzy przychodzą często z błahymi sprawami.

Takie było tłumaczenie w pierwszych dniach otwarcia oddziału. Czy to znaczy, że pacjenci wciąż trafiają na SOR niepotrzebnie?

- Tak, przychodzą tacy, którzy powinni iść do lekarza POZ lub skorzystać z nocnej opieki ambulatoryjnej lub zadzwonić na pogotowie. Te instytucje cały czas w mieście funkcjonują i nic się nie zmieniło.

Z czym w takim razie nie powinni przychodzić pacjenci?

- Jest cały wachlarz takich chorób.

To z czym powinni?

- Jak sama nazwa wskazuje, jest to Szpitalny Oddział Ratunkowy, a więc oddział, który ratuje życie. 14 grudnia minie miesiąc, odkąd oddział rozpoczął działalność. Zrobię dokładną analizę przyjęć i wtedy będę w stanie dokładnie odpowiedzieć, jakich pacjentów mamy najwięcej.

Powiedział pan, że brakuje kadry medycznej. Ilu lekarzy pracuje w oddziale?

- Trzech na jednej zmianie, a powinno być 4-5.

Dyrektor szpitala powiedział mi dzisiaj, że zgłosiło się do pracy 11 lekarzy i wszyscy natychmiast zostaną zatrudnieni i wpisani w grafik pracy.

- Tak, ale dopiero w poniedziałek będę wiedział, ilu z nich podpisze z nami umowę. Z każdym trzeba indywidualnie omówić warunki pracy i jego wynagrodzenie. Dopiero jak podpiszemy umowę, będę mógł ich wpisać w nasz grafik.

Dlaczego tak późno szpital szuka lekarzy do pracy? Przecież od początku było wiadomo, jakie jest zapotrzebowanie.

- Szukamy od dawna. Ale niech mi pani znajdzie lekarza, który chce tu pracować.

A dlaczego nie chcą?

- Każdy chce mieć spokojną pracę, a w SOR praca jest najcięższa i najbardziej stresująca. To oddział newralgiczny, zawsze na celowniku i narażony na największą krytykę. To praca w ciągłym stresie, bo tu ratujemy życie.

Czy dodatkowi lekarze rozwiążą problem na oddziale?

- Na pewno skróci się czas oczekiwania na przyjęcie. Poza tym mija miesiąc, mamy już pewne obserwacje i przyjdzie czas na wyciągnięcie wniosków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza