Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamil Gołębiewski: Gryf ma swoją historię, której nie wolno lekceważyć

res
Kamil Gołębiewski w bramce Gryfa Słupsk w trakcie VI Amber Cup.
Kamil Gołębiewski w bramce Gryfa Słupsk w trakcie VI Amber Cup. Łukasz Capar
Rozmowa z Kamilem Gołębiewskim, bramkarzem Gryfa Słupsk. Do tej pory rezerwowy, od rundy wiosennej mającym grac miedzy słupkami w podstawowej jedenastce.

Kamil Gołębiewski

Kamil Gołębiewski

Data urodzenia: 18 marca 1988., 195 cm / 90 kg.
Wychowanek Salosu Słupsk, potem grał w SwePol Link Bruskowo Wielkie, Pogoni Świebodzin, Flocie Świnoujście, Kolejarzu Stróże, Pogoni Barlinek, Jantarze Ustka. W Gryfie od jesieni 2011 roku.

- Masz teraz wyjątkowo klarowną sytuację. Każdy bramkarz chciałby mieć taki komfort. wiesz, że będziesz wychodził w podstawowej jedenastce a konkurencja praktycznie na razie jest żadna.

- Dla mnie jest to trochę zdradliwe. Jestem pierwszym bramkarzem, ale nie ma tej presji z tyłu. Jest Patryk Wójcik, trener ma się starać o kolejnych bramkarzy, aby nie było mi za luźno. Teraz ode mnie wszystko się ode mnie zaczyna. Przez bramkarza, obrońców i pomocników musimy też szukać zawodników, bo gołą jedenastka ligi nie zwojujemy. Namawiam innych zawodników do tego by grali na maksa. Może w Gryfie nie zarobią, ale mogą nam pomóc w tej rundzie w III lidze.

- To będzie twoja runda?

- To się okaże. Mam nadzieję, że tak, że mam swoje pięć minut. To już dla mnie ostatni gwizdek, zegar tyka. Mam już coraz więcej lat a ta runda może decydować o tym, że mógłbym skoczyć szczebel wyżej.

- Masz taka karierę, że wypromowałeś się w bardzo małych klubach, poszedłeś w Polskę grać w silniejszych drużynach, następnie wróciłeś i znów od niskiego poziomu, przez Jantara, a teraz Gryfa, będziesz szukał miejsca gdzieś wyżej?

- Oczywiście. To jest tak, że pewien pułap przeskoczyłem zbyt szybko. I ta moja mentalność mnie zgubiła. Nie nauczyłem się zbyt wielu rzeczy tutaj, za młodu. W innych klubach w Polsce zobaczyłem jak to wygląda, jak się zachowywać , jak rozmawiać. Nabrałem trochę doświadczenia mimo młodego wieku. To mi może pomóc a także nam wszystkim chłopakom w szatni. Będziemy się wspierać w tych najtrudniejszych momentach. Bo wtedy to jest potrzebne. Wiadomo, jak Gryf wygrywa jest ok, ale jak przychodzą porażki to trzeba pomocy mentalnej.

- Jaki jest twój styl jako bramkarz. Nieraz widać, ze grasz super, a potem zdarzają ci się momenty zaśnięcia w bramce. Wtedy puszczasz gole. To twój największy minus?

- Tak. Za mocno nieraz się angażuję, próbuje podpowiadać, ustawiać kolegów z tyłu i wtedy zapominam o obronie czyli swoich obowiązkach. Ale wiadomo, że ja z tyłu widzę najwięcej i chcę jak najwięcej podpowiadać, by koledzy mieli jak najłatwiejsze zadanie. Nie zawsze się udaje, nie zawsze jest pomocne, ale muszę nad tym popracować. Bo jak puszczę gola, to stawiam siebie w złym świetle. Jak opanuję myśl, że szesnastka jest tylko moja i tutaj mysz się nie może prześlizgnąć to będzie dobrze.

- Co dało ci więcej treningi za młodu ze Zdzisławem Lewandowskim w Słupsku czy szkolenie w klubach z wyższego poziomu w Polsce?

- Wszystko po kolei. Dzięki Zdzichowi pojechałem w Polskę, potem dużo dało mi trenowanie z Waldemarem Piątkiem, kiedyś bramkarzem Lecha Poznań. On mi pomagał w Kolejarzu. To mi dało dużo koordynacji. Teraz ze Zdzichem trenujemy nadal.

- To mentalne podejście do bramki, ten luz, który masz, to pewnie twoja broń, ale też może obrócić się przeciwko tobie, gdy zamienia się w nonszalancję.

- Najlepszym psychologiem dla mnie jest moja mama. Ma taki sam język jak ja. Ona mnie potrafi sprowadzić do parteru. Czasem przydaje się taki bat nad głową.

- Największym wrogiem każdego piłkarza jest jak powie sobie, że jest najlepszy. Pytam, bo miałeś spięcie z trenerem Grzegorzem Wódkiewiczem.

- Muszą być lejce, które w krytycznych momentach pociągną mocno do tyłu. Nie wolno wychodzić przed dyszel. Będę o tym teraz pamiętał w rundzie wiosennej.

- Co jest najważniejsze na boisku dla Ciebie?

- Komunikacja. Szczególnie z linią obrony. A umiejętności przychodzą w treningu.

- Kto jest Twoim wzorem bramkarza?

- Petr Cech z Chelsea. Po takiej kontuzji wrócić na wysoki poziom to mistrzostwo świata. Pełen szacunek. Jest w pierwszej piątce bramkarzy na świecie.

- To kto w niej jeszcze będzie? Oprócz Kamila Gołębiewskiego oczywiście...

- He, he. Fajny żart. Wojtek Szczęsny z Arsenalu, Iker Casilas z Realu Madryt. Poza tym Joe Hart z Manchesteru City i Tim Krul Newcastle.

- Nie ma już tam Buffona?

- Jego czas mija.

- Co możecie zdziałać w rundzie wiosennej z Gryfem? Nie ma kasy, ma to wpływ na myślenie zawodników.

- Pokazać serce i walkę, pokazać, że Gryf ma swoja historię, której nie wolno lekceważyć. Nasi kibice zasługują na II ligę. Nie będzie błędem, jak powiem, że zasługują na I. Pojeździłem trochę po Polsce, byłem widziałem i wiem co mówię. Kolejarz Stróże, Okocim Brzesko - te dwie drużyny maja co najwyżej połowę tego co nasi kibice. Jeśli dorównamy im grą to możemy grać na wysokim poziomie. Tylko to już trenera głowa, by nas poustawiał. Trzon zespołu został i powinniśmy rozbijać każdego rywala. Może nas ratować zimna głowa i spokój. Powtarzam kolegom: "Nie dostaniemy kasy, nic nie zmienimy, nie przystawimy komuś noża do gardła. Musimy robić swoje". Fajnie powiedział Petr Nemec, trener z Floty Świnoujście - "Musisz mieć siły na 120 minut". Teraz, przez te dwa miesiące przygotowań musimy wyszkolić się tak, by zasuwać na boisku. Nawet walką coś zdziałamy.

- Łatwo wchodzi się do bramki po Łukaszu Krymowskim?

- Dla mnie trudno. Mało bramek stracił, był dobrym fachowcem, biły się o niego zespoły z czołówki. Dla mnie to nie jest nowość. Musiałem we Flocie Świnoujście zastąpić Sergiusza Prusaka czołowego bramkarza I ligi. Dużo musiałem pokazać. To nie jest dla mnie nic nowego, ale nie jest to dla mnie trudne.

- Przejmiesz numer jeden na plecach?

- Nie, zostaje przy dwunastce. Jak dwunasty zawodnik, którym są kibice. Zrobimy na boisku wszystko , by im podziękować za doping.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza