Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok za brutalny napad na taksówkarza ze Słupska

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Marcin P. i Mieczysław L. ze swoimi obrońcami po wczorajszym ogłoszeniu wyroku.
Marcin P. i Mieczysław L. ze swoimi obrońcami po wczorajszym ogłoszeniu wyroku. Łukasz Capar
Cztery lata oraz dwa i pół roku więzienia za napad na słupskiego taksówkarza. To niższy wyrok od tego, jakiego żądała prokuratura. Ale pokrzywdzony wybaczył sprawcom.

Przyjmuję przeprosiny, ale nie róbcie tego nikomu nigdy więcej. Zrobiliście mi wielką krzywdę. Teraz boję się jeździć w stronę Sycewic, nawet Koszalina. A jak młodzieńcy chcą zamówić kurs, to odmawiam - tak powiedział Tadeusz K., napadnięty 65-letni taksówkarz, gdy zeznawał jako pokrzywdzony. Tadeusz K. nie przyszedł wczoraj do sądu na kolejną rozprawę i ogłoszenie wyroku. Kiedy usłyszał od nas, jak zakończyła się sprawa, powiedział:

- Nie będę komentował wyroku. Przeprosili, przyjąłem te przeprosiny. Nic mi nie zrobili. Dobrze, że tak się skończyło. To trzy lata wstecz. Młodzi jeszcze byli. A na postoju rozmaicie bywa. Ja im wybaczyłem.
Ta piękna rzecz, jaką jest wybaczenie, rzadko pojawia się na sali sądowej, bo nie każdy pokrzywdzony potrafi uporać się z poczuciem krzywdy.

Więcej o całej sprawie przeczytasz w dzisiejszym (29 lutego) Głosie Pomorza. Zachęcamy również do zakupu e-wydania Głosu, nie trzeba wychodzić z domu, wystarczy KLIKNĄĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza