Student oczyścił wtedy torowisko z krzaków i małych drzewek. Sprawdzony został też stan torów. Uzupełniono szyny, mocowania, itp. Po kilkutygodniowej pracy 11-kilometrowy odcinek był gotowy na przejazd pojazdu szynowego po dziesięciu latach przerwy.
Drezynę napędzaną siłą ludzkich mięśni wypożyczono z Kolbud, od tamtejszego Stowarzyszenia Kolej Drezynowa.
- Nie zarzuciłem pomysłu stworzenia turystycznej kolei drezynowej. Wiadomo, że ani ja, ani moi przyjaciele nie jesteśmy właścicielami gruntów i torowiska. Na początku spółka Polskie Linie Kolejowe chciała formalnie zlikwidować linię, aby przekazać nasyp z torowiskiem samorządom. Teraz to się zmieniło. Jestem po rozmowie z przedstawicielami PLK w Warszawie. Są przychylni naszej inicjatywie, tak jak i marszałek województwa - mówi Czerlik.
Kiedy zima zelżała, Czerlik z przyjaciółmi dokonał przeglądu torowiska. Okazało się, że złodzieje złomu nie próżnowali.
- Niedaleko Struszewa wymontowano szyny na około 150-metrowym odcinku - ubolewa Czerlik.
Kradzież została zgłoszona PLK i policji. Mieszkaniec chce pomóc uzupełnić torowisko. Czerlik zaczął już budować drezynę.
- Mamy już koła. Szukamy teraz "góry". Będzie to stary polonez, który doskonale nadaje się do tego celu. Chciałbym, aby drezyna była gotowa w ciągu kilku miesięcy - oznajmia mężczyzna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?