Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg nie jeździ od lat, ale będzie kursować drezyna

(ang)
Ubiegłoroczny przejazd drezyną po uprzątnięciu torowiska.
Ubiegłoroczny przejazd drezyną po uprzątnięciu torowiska. Andrzej Gurba
Marek Czerlik, który wiosną ubiegłego roku wraz z przyjaciółmi przywrócił do życia odcinek nieczynnej linii kolejowej między Bytowem a Borzytuchomiem, wraca do pomysłu uruchomienia drezynowej kolei turystycznej.

Student oczyścił wtedy torowisko z krzaków i małych drzewek. Sprawdzony został też stan torów. Uzupełniono szyny, mocowania, itp. Po kilkutygodniowej pracy 11-kilometrowy odcinek był gotowy na przejazd pojazdu szynowego po dziesięciu latach przerwy.

Drezynę napędzaną siłą ludzkich mięśni wypożyczono z Kolbud, od tamtejszego Stowarzyszenia Kolej Drezynowa.

- Nie zarzuciłem pomysłu stworzenia turystycznej kolei drezynowej. Wiadomo, że ani ja, ani moi przyjaciele nie jesteśmy właścicielami gruntów i torowiska. Na początku spółka Polskie Linie Kolejowe chciała formalnie zlikwidować linię, aby przekazać nasyp z torowiskiem samorządom. Teraz to się zmieniło. Jestem po rozmowie z przedstawicielami PLK w Warszawie. Są przychylni naszej inicjatywie, tak jak i marszałek województwa - mówi Czerlik.

Kiedy zima zelżała, Czerlik z przyjaciółmi dokonał przeglądu torowiska. Okazało się, że złodzieje złomu nie próżnowali.

- Niedaleko Struszewa wymontowano szyny na około 150-metrowym odcinku - ubolewa Czerlik.

Kradzież została zgłoszona PLK i policji. Mieszkaniec chce pomóc uzupełnić torowisko. Czerlik zaczął już budować drezynę.

- Mamy już koła. Szukamy teraz "góry". Będzie to stary polonez, który doskonale nadaje się do tego celu. Chciałbym, aby drezyna była gotowa w ciągu kilku miesięcy - oznajmia mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza