Katastrofa kolejowa w Mostach
Oskarżony przyznał się do winy, ale stwierdził, że kiedy wjechał na przejazd kolejowy w ciężarówce zgasł silnik. Musiał wyjść na zewnątrz i do rury ssącej wlać płyn z tzw. samostartem, aby uruchomić samochód.
Zeznał, że jak wsiadał do samochodu poczuł uderzenie, które "zerwało go z kabiny", kabinę oderwało od samochodu i od tamtej chwili kierowca nic nie pamiętał.
Dziś przed sądem będą również zeznawali biegli, którzy przedstawią ekspertyzę z przebiegu katastrofy kolejowej.
28 kwietnia 2011 roku w Mostach koło Lęborka Franciszek S. kierując ciągnikiem siodłowym z naczepą załadowaną cegłami, nie zastosował się do znaku STOP, a także do sygnałów świetlnych i akustycznych emitowanych przez samoczynną sygnalizację przejazdową. Doprowadził do wykolejenia pociągu i wypadnięcia z torów elektrowozu oraz czterech wagonów pasażerskich.
W katastrofie zginęli 57-letni Grzegorz T. ze Szczecinka i oraz 77-letnia Teresa Ł. z Koszalina. Różnego rodzaju obrażenia ciała odnieśli maszynista, kierownik pociągu oraz 24 pasażerów. Natomiast PKP Intercity SA Zakład Północny w Gdyni poniósł szkody o łącznej wartości ponad 42 milionów złotych.
Franciszkowi S. grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?