Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZKM w Lęborku zbadane. Spółka nie zarabia na swoje utrzymanie

Grzegorz Bryszewski [email protected]
ZKM został szczegółowo prześwietlony przez trójmiejską firmę Public Transport Consulting.
ZKM został szczegółowo prześwietlony przez trójmiejską firmę Public Transport Consulting. Grzegorz Bryszewski
Spółka nie zarabia na swoje utrzymanie, ale niektórymi swoimi wynikami może wzbudzać zazdrość w innych małych miastach. To główny wniosek z badania ZKM Lębork.

O badaniach ZKM w Lę­borku, które na zlecenie burmistrza miasta prowadziła firma Public Transport Consulting, pisaliśmy w "Głosie Pomorza" pod koniec ubiegłego roku. Wtedy były znane ich częściowe wyniki, które mówiły m.in. o wyjątkowo niskiej frekwencji na linii nr 3, która kursuje na trasie Lę­bork -Redkowice. Całościowe wyniki badania Marcin Gromadzki, szef PTC, przedsta­wił miejskim radnym podczas spotkania w czwarek,15 marca. I jak się okazało niektóre wyniki pozytywnie wyróżniają lęborską spółkę.

- Najlepiej sprawdza się liczbę pasażerów komunikacji miejskiej wykonując badania ankietowe wiosną lub jesienią. My takie badania zrobiliśmy jesienią i okazało się, że w dzień powszedni popyt ukształtował się na poziomie 4582 osób. Ten ruch w 80 procentach zrealizowały trzy najbardziej popularne linie 1, 2 i 4 - mówił szef PTC.

Dodał, że przeciętne wykorzystanie w dzień powszedni tzw. wozokilometra (liczba pasażerów przejeżdżających autobusem jeden kilometr) wynosi 3,0. Jest to bardzo wysoki wynik, pokazujący dob­re wykorzystanie autobusów, bo w podobnych wielkościowo miastach taki wskaźnik wynosi zwykle 2,4 i 2,5.

Badanie wykazało bardzo dobrą frekwencję pasażerów jadących poza miasto. Na niektórych liniach podróż­nych było 40, 50 procent, a w przypadku linii nr 3 aż 80 procent. - Takich proporcji nie można znaleźć już nigdzie na terenie kraju - podkreślał Marcin Gromadzki.

- W innych miastach pojawiała się bowiem konkuren­cja ze strony przewoźników prywatnych i podobne linie były likwidowane.

Badanie PTC wykazało także pojawienie się nowego typu pasażera, czyli fakultatywnego. To taki, który nie musi jechać autobusem do pracy i z pracy, ale może z niego skorzystać podczas załatwiania spraw na mieście. Ankietowani lęborczanie podkreślali także, że podróż własnym samochodem nie jest dla nich alternatywą dla przejazdu autobusem. Lep­sze i tańsze rozwiązanie to spacer albo rower.

- Lębork może się pochwalić niewielką liczbą gapowiczów, która wynosi 3 procent. Dla porównania, Gdynia wydaje rocznie 2 mln złotych na dodatkowe patrole z udziałem policji, żeby zwiększyć bezpieczeństwo w autobusach i tam gapowiczów jest 11 procent - podkreślał szef PTC.
Autorzy badania zaproponowali dwie możliwe drogi polepszenia sytuacji w ZKM. Pierwsza polega na ulepszeniu rozkładów jazdy, zmniejszeniu liczby i zakresu ulg czy nawet kupnie nowoczesnego programu komputerowego do tworzenia rozkładu jazdy. Drugi plan jest radykalny i zakłada rezygnowanie z deficytowych usług.

Jak ocenia wyniki prześwietlenia firmy jej szef? Mirosław Siergiej, dyrektor ZKM, tłumaczy, że większość informacji z audytu nie jest dla niego zaskoczeniem.

- Badanie potwierdza nasze obserwacje. 30 procent pasażerów korzysta z komunikacji za darmo, bo mają prawo do bezpłatnych przejazdów, a 70 procent korzysta z różnego rodzaju ulg i to jest jakiś problem. Ostatnie nasze działanie to przesunię-cie osób z częściową niepełnosprawnością, którzy wcześniej jeździli za darmo do grupy osób uprawnionych do ulgowych przejazdów - podkreśla szef lęborskiego ZKM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza