Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogień i złodzieje rujnują pałac w Karżniczce

Monika Zacharzewska [email protected]
Kilka dni temu w nocy spłonął ostatni zachowany element zabytkowego pałacu w Karżniczce. Wieża, która górowała nad głównym wejściem.
Kilka dni temu w nocy spłonął ostatni zachowany element zabytkowego pałacu w Karżniczce. Wieża, która górowała nad głównym wejściem. Monika Zacharzewska
Po pałacu Puttkamerów w Karżniczce zostały zgliszcza. W pożarze trzy lata temu spłonęła większość budynku, a teraz ogień strawił ocalałą wieżę zegarową. Mieszkańcy porządkują teren na własną rękę, bo właściciel tego unika.

- Na początku długiego majowego weekendu przed trzecią w nocy widzieliśmy, że coś się pali koło pałacu
- mówi Gabriela Krenciszek, sołtys Karżniczki w gminie Damnica. - Okazało się, że spłonęła wieżyczka, która ocalała z pożaru, który strawił zabytek w 2009 roku. Aż przykro patrzeć, jak to niszczeje. Żal czują wszyscy, którzy tu mieszkają. Codziennie to widzimy i w ramach robót interwencyjnych panowie z naszej wsi posprzątali fosę wokół pałacu. Pływały tam śmieci i butelki.

Bezsilne czują się też władze gminy, które bezskutecznie wysyłają pisma do prywatnego właściciela pałacu. - Najpierw mieliśmy problem z ustaleniem adresu właściciela. Potem wysyłaliśmy pisma wzywające do uporządkowania terenu, ale nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - mówi Paweł Lewandowski, zastępca wójta Damnicy. - Ten pałac to zabytek ściśle utożsamiany z naszą gminą. Gdy obiekt zostanie wykreślony z listy zabytków, nic nie da się już zrobić.

Wniosek o wykreślenie pałacu z rejestru zabytków rozpatruje Ministerstwo Kultury i Ochrony Dziedzictwa Narodowego.

- My nie mamy wpływu na tę decyzję. Proces wykreślenia zabytku jest długotrwały i jeszcze się nie zakończył - przyznaje Dorota Szulecka ze słupskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, której powiedzieliśmy o kolejnym pożarze na terenie pałacowego kompleksu i jego postępującej dewastacji. M.in. wyciąganiu ze starych murów czerwonej cegły. - Na kontrolę do Karżniczki jadę za kilka dni. Zobaczę, jak to wygląda. Jeśli obiekt jest niszczony, nakażemy właścicielowi zabezpieczenie.

Jednak konserwator zabytków nie ma wpływu na zabezpieczenie terenu. Teraz do ruin pałacu może wejść każdy. Nie ma już nawet zamykanej bramy ani żadnych ostrzegawczych tablic informacyjnych. - Jeżeli obiekt stanowi zagrożenie dla życia, musi się tym zainteresować nadzór budowlany - zaznacza Dorota Szulecka.
Historia pałacu
Pałac Puttkamerów w Karżniczce wybudowano w XVIII wieku na wyspie w rozlewisku rzeki Charstnicy jako zamek wodny. Za komuny przeżywał ostatki swojej świetności. Jeszcze 20 lat temu organizowano tu wesela.

W latach 90. stał się własnością gminy Damnica, która sprzedała zaby­tek. Pałac przechodził z rąk do rąk, a kolejni właściciele wywozili z niego wyposażenie, wycinali drzewa z parku, przerabiali i rozbierali. W nocy z 3 na 4 listopada 2009 roku, gdy właścicielem nieruchomości była już spółka Nex-Bud z miejscowości Orle, pałac spłonął. Właściciel wycenił straty na dwa miliony złotych.

Do zapró­szenia ognia przyznał się Bogdan Ch., pracownik firmy, który tego wieczora z zapalniczką miał szukać w ogrodzie przy pałacu zgubionego portfela. Sąd skazał go na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata, tysiąc złotych grzywny oraz 20 tysięcy złotych nawiązki na rzecz ochrony zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza