W słupskim szpitalu zostaje zamknięta kolejna poradnia dla dzieci. Tym razem nefrologiczna - zaalarmowała nas pani Katarzyna (nazwisko do wiadomości redakcji). - Nikogo z dyrekcji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nie interesuje fakt, że jest to jedyna w mieście taka poradnia, w której leczy się kilkadziesięcioro małych pacjentów! Najbliższe takie przychodnie to Gdańsk i Koszalin - pisze pani Katarzyna.
Wie dobrze, jak bardzo potrzebna jest tak placówka, bo leczy w niej swojego półrocznego synka. - Moje dziecko ma bakterię escherichia coli, którą zakażony jest mocz. Powoduje to uszkodzenie nerek, stąd raz w miesiącu musimy odwiedzać nefrologa dziecięcego - mówi nam kobieta.
- Nie wyobrażam sobie, abym teraz musiała jeździć do Gdańska. To oznacza nie tylko wyższe koszta, ale też to, że oboje z mężem musielibyśmy brać dzień wolny, co nie jest takie proste - ubolewa matka.
W rejestracji usłyszeliśmy, że rzeczywiście nie ma już zapisów do lekarza, bo poradnia funkcjonuje tylko do końca lipca i wszystkie terminy są już zajęte, gdyż lekarz przyjmuje tylko dwa razy w tygodniu. Ryszard Stus, dyrektor szpitala, zaprzecza jednak, aby dzieci miały pozostać bez specjalisty, choć przyznaje, że poradnia zostanie zamknięta.
- Narodowy Fundusz Zdrowia wymaga, aby poradnia specjalistyczna była czynna co najmniej trzy razy w tygodniu, w tym co najmniej raz po południu - wyjaśnia. - Niestety, lekarz, który przyjeżdża do nas z Gdańska, nie może przyjeżdżać do Słupska trzy razy w tygodniu, ponieważ koliduje mu to z innymi zajęciami - wyjaśnia.
Wszystko jednak wskazuje na to, że dzieci będą nadal przyjmowane, ale w dotychczasowej Poradni Nefrologicznej dla Dorosłych.
- Jestem już po wstępnych rozmowach z dyrektorką pomorskiego oddziału NFZ, która przystała na naszą propozycję. Będzie to więc Poradnia Nefrologiczna dla Dorosłych i dla Dzieci, w której nadal przyjmować będzie ten sam specjalista. NFZ zgodził się, aby kontrakt na poradnię dziecięcą przesunąć do poradni dla dorosłych - zapewnia Ryszard Stus.
Dlaczego wiec rodzice są informowani, że będą musieli jeździć do Gdańska?
- Nie mam jeszcze oficjalnej zgody NFZ. Jak będą miał to na piśmie, to pacjenci otrzymają konkretną informację - zapewnia dyrektor Stus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
