Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupska wampirzyca nie trafi do aresztu. Na razie

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Kobieta, która miała ukąsić krakowianina do sprawy będzie przebywała na wolności.
Kobieta, która miała ukąsić krakowianina do sprawy będzie przebywała na wolności. sxc.hu
Słupski sąd okręgowy stwierdził, że para podejrzanych o rozbój na krakowianinie, który szukał niesamowitych przygód w Słupsku, może być na wolności.

Sprawa dotyczy rozboju w kamienicy przy ul. Mickiewicza w Słupsku, do którego doszło w pierwszej połowie maja. Ofiarą podstępnych napastników stał się 57-letni mieszkaniec Krakowa, który przyjechał do Słupska w konkretnym celu...

Wcześniej poznał przez internet Ilonę S., 19-latkę z małej podsłupskiej miejscowości. Ich wirtualna znajomość rozpoczęła na portalu wampirów. Po jakimś czasie wymiany korespondencji postanowili spotkać się w realnym świecie.

Ilona S. zaprosiła krakowianina do Słupska. Tutaj miało się spełnić jego marzenie, a mianowicie pragnienie ukąszenia. Młoda kobieta obiecała to zrobić jako wampirzyca. Mężczyzna zabrał ze sobą w podróż 10 tysięcy złotych, które najprawdopodobniej miało być zapłatą za nietypową usługę.

Dziewczyna wyszła po gościa na dworzec wczesnym przedpołudniem. Jednak zamiast do domu zaprowadziła go na klatkę schodową kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Słupsku. Krakowianin nie spodziewał się, że tam będzie czekał na nich znajomy kobiety, 22- letni słupszczanin Piotr P.

Mężczyzna od razu zaatakował 57-latka. Pobił go i razem z dziewczyną okradł. Para uciekła, ale 57-latek szybko powiadomił policję. Podał szczegółowe informacje na temat zdarzenia, rysopisu osób, także wcześniejszej wirtualnej znajomości z dziewczyną.

Zapewniał też przesłuchującego go policjanta, że po ugryzieniu, czyli przemianie, nie zamierzał wracać do domu. Twierdził też, że na komendzie czuje zapach świeżej krwi.

Udało się odzyskać tylko część pieniędzy, ponieważ Piotr P. zdążył już sobie kupić samochód.
Prokuratura rejonowa zarzuciła Ilonie S. i Piotrowi P. dokonanie rozboju i domagała się tymczasowego aresztowania podejrzanych. Jednak sąd rejonowy nie zgodził się.

Prokurator rejonowy Dariusz Iwanowicz zaskarżył tę decyzję do sądu okręgowego. Jego zdaniem, były do tego podstawy, na przykład to, że podejrzanym o popełnienie rozboju grozi kara do dwunastu lat więzienia.

Jednak wczoraj (wtorek, 19 czerwca) sąd okręgowy zgodził się z wcześniejszą decyzją sądu rejonowego i utrzymał ją w mocy.

- Nie ma potrzeby, by stosować areszt, ponieważ wobec obojga podejrzanych zastosowano wiele innych środków zapobiegawczych - informuje sędzia Danuta Jastrzębska, rzecznik Sądu Okręgowego w Słupsku. - Oboje są pod dozorem policji, mają zakaz opuszczania kraju oraz obowiązek informowania o każdej zmianie miejsca pobytu powyżej trzech dni. Przyznali się, oddali część pieniędzy i nie ma z ich strony obawy matactwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza