Po tym jak w jednej z kołobrzeskich smażalni wykryto poważne nieprawidłowości, które udokumentowała kamerą reporterka TVN, sanepid wzmógł kontrole w nadmorskich lokalach. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w naszym regionie i najlepiej nie jest.
Jak poinformowała nas Henryka Kisiel, rzecznik słupskiego sanepidu, na chwilę obecną w ewidencji inspekcji sanitarnej jest 715 lokali gastronomicznych. Skontrolowano już 1/3 z nich i w co trzecim wykryto nieprawidłowości.
Już 28 właścicieli ukaranych zostało mandatami w wysokości, łącznie 7 tysięcy złotych.
Jak stwierdza pani Kisiel, u ukaranych wykryto artykuły spożywcze po upływie terminu przydatności do spożycia lub po dacie minimalnej trwałości.
- Także niewłaściwy stan techniczny lokali, wykorzystywanie pomieszczenia niezgodnie z przeznaczeniem, brak potwierdzonego stanu zdrowia pracowników, nieprawidłowości segregacyjne - dodała rzeczniczka sanepidu.
Jak zaznacza Henryka Kisiel, w lokalach, w których wykryto nieprawidłowości, oprócz nakazu ich usunięcia występuje zawsze rekontrola. - Właściciel takiego lokalu może spodziewać się, że będzie miał już o kilka kontroli więcej niż lokal, w którym takich nieprawidłowości nie było - mówi Kisiel.
Słupski sanepid kontroluje na bieżąco nadmorskie lokale, pracując w dni wolne, a także popołudniami.
Bardzo ważny jest także nasz nadzór konsumencki.
Na co należy zwrócić uwagę, jeżeli zamierzamy zjeść coś w danym lokalu?
- Przede wszystkim trzeba przyjrzeć się obsłudze. Obserwować to, jak się zachowuje, jak jest ubrana, czy ma na sobie strój służbowy, czy jest ubrana w odzież prywatną. Należy zwrócić uwagę na czystość lokali, m.in. na to, czy stoły są umyte. Przede wszystkim należy jednak eliminować brudasów - stwierdza Kisiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?