Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Legend Rocka: Metal zatrząsł Doliną (zdjęcia, wideo)

Wojciech Frelichowski, [email protected]
W tym roku na Festiwalu zagrali: Kruk, Acid Drinkers i Thin Lizzy.
W tym roku na Festiwalu zagrali: Kruk, Acid Drinkers i Thin Lizzy.
Wczoraj rozpoczęła się druga edycja tegorocznego Festiwalu Legend Rocka. Zagrały zespoły ciężkiego brzmienia: Kruk, Acid Drinkers i Thin Lizzy.
Festiwal Legend RockaFestiwal Legend Rocka

Festiwal Legend Rocka

Takiego hałasu w Dolinie Charlotty nie było już dawno. Było głośniej niż podczas ubiegłorocznej imprezy, kiedy podczas dnia dla heavy metalowców zagrały TSA, Saxon i UFO.

Na początek publiczność rozgrzewała śląska grupa Kruk, która już miała okazję zaprezentować się w Dolinie Charlotty przed rokiem, kiedy była tzw. supportem przed występem Deep Purple.

To była tylko delikatna zapowiedź tego, co miało nastąpić za chwilę. O godz. 20 na scenę wyszła grupa Acid Drinkers, która od razu zaczęła grać ostro, głośno i żywiołowo. Publiczność miała okazję przekonać się, że ta poznańska formacja (istnieje od 1986 roku) nie bez powodu jest nazywana jednym z najbardziej widowiskowych zespołów polskiego rocka.

Acid Drinkers jak zawsze w program koncertu wpletli znane hity legend rocka (ale nie tylko) we własnej, oryginalnej interpretacji. Był zatem przebój "Another Brick in The Wall" z repertuaru Pink Floyd, “Hit The Road Jack" Raya Charlesa, a nawet tak odległy muzycznie "Et Si Tu n'existais Pas", który przed laty śpiewał Joe Dassin, czarodziej piosenki francuskiej.

Acid Drinkers udowodnili, że muzyka nie zna granic, ani konwenansów. Widać i słychać było, że gra jest dla nich pasją i zabawą, a przy tym mają dystans do samych siebie. Zasłużenie zebrali duże brawa.

Zagraniczną gwiazdą wczorajszego koncertu było brytyjsko-irlandzkie Thin Lizzy. Założony w 1969 roku zespół ma wielki wkład w rozwój heavy metalu. Grupa potrafi zagrać zadziornie, wręcz brutalnie, ale w swoim dorobku ma też szereg łagodniejszych kompozycji, w których na pierwszy plan wybijają się soczyste gitarowe solówki.

Tak był również wczoraj w Dolinie Charotty. Thin Lizzy zaczęło koncert głośno i zadziornie, ale w trakcie pojawiły się muzyczne smaczki, w tym słynny hit "Whiskey in The Jar", który wywołał entuzjazm publiczności.

Oklaskiwano gitarzystów Scotta Gorhama i Damona Johnsona, a także perkusistę Briana Downeya, który dał krótki popis swoich umiejętności.

Dziś kolejny dzień koncertowy. Wystąpią: Złe Psy, Budka Suflera i Uriah Heep. Start o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza