Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kończą budowę przepławki w Lęborku

Sylwia Lis
Budowa przepławki w Lęborku.
Budowa przepławki w Lęborku. Sylwia Lis
Jeszcze w tym miesiącu zakończy się budowa na rzece Łebie w Lęborku. Przy okazji zostanie oczyszczone koryto rzeki. A jest co zbierać, bo na dnie znajdują się tysiące butelek.

Przepławka to po prostu budowla rzeczna powstająca przy zaporach wodnych umożliwiająca rybom łososiowatym, takim jak trocie w okresie tarła, wędrówkę w górę rzeki, w celu złożenia ikry. Taka właśnie powstaje w Lęborku na rzece Łebie przy sądzie rejonowym. Będzie miała około 20 komór, przez które ryby będą przedostawały się w górę rzeki na tarlisko.

Będzie miała długość 70 metrów i łagodny spad. Umożliwi to trociom dotarcie na tarlisko w Łęczycach, gdzie znajduje się ponad hektar tarliska. Obecnie wędrówki ryb są bardzo utrudnione, gdyż spad wody przy jazie piętrzącym wodę jest bardzo duży. Mniejsza ilość ryb na tarlisku oznacza mniejszy wylęg narybku i mniejszą populację ryby w rzece.

Inwestorem przedsięwzięcia jest spółka Młyn Zamkowy, która jest właścicielem dawnego terenu młyna zamkowego w mieście.

- Prace są już bardzo zaawansowane - mówi Ryszard Nosko, przedstawiciel spółki Młyn Zamkowy. - Myślę, że do końca października wszystkie prace powinny się już zakończyć. Pieniądze na przepławkę otrzymaliśmy z Unii Europejskiej z programu "Po ryby". To dość wysoka kwota, bo wynosi 500 tysięcy złotych. Pieniądze wystarczą nie tylko na budowę przepławki, ale także na co najmniej roczne badania oraz monitorowanie przepływających ryb oraz ich zachowań związanych z wędrówką na tarlisko.

Przy okazji budowy przepławki opuszczono poziom wody. To, co znajduje się na dnie rzeki, w pobliżu wejścia do sądu, przeraziło wielu mieszkańców.

- Takiego śmietnika w życiu nie widziałam - mówi pani Leokadia Bronk z Lęborka . - Na dnie znajdują się tysiące butelek po piwie i wódce, i prawie przez to nie widać dna. A najgorsze jest to, że pływają między tym kaczki, których jest tu dużo. Widziałam również złom i opony. To przecież nigdy się nie rozłoży i zatruwa wodę.

Z tego co pamiętam, to nigdy nikt nie czyścił rzeki. Cieszę się, że w końcu będzie tu ładnie, bo jest to jednak wizytówka miasta. A zamek i jego okolice są najczęściej oglądane przez turystów jako najważniejszy zabytek miasta.
W rzece, oprócz butelek, jest dużo starych opon, plastików i papierów. Mieszkańcy mogą być spokojni, bo koryto rzeki będzie oczyszczone.

- Pozbieramy śmieci, ale oczywiście nie na całej długości rzeki - mówi Ryszard Nosko. - Poziom wody jest na tyle niski, że nie będzie problemu z wyjęciem butelek i innych nieczystości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza