- Tutaj są popękane i wybite szyby. Przecież szkło może skaleczyć osoby przechodzące obok. Nie trzeba tu nawet wiatru, żeby szkło spadło. Zresztą i tak jest go pełno dookoła - poinformował nas czytelnik.
Pojechaliśmy na miejsce i faktycznie Parnas powinien być zagrodzony i zabezpieczony.
- Chodzi o bezpieczeństwo nie tylko bawiących się w pobliżu dzieci (obok jest plac zabaw), ale i przechodniów. Te szyby mogą spaść komuś na głowę - mówi spotkany tam mieszkaniec os. Sobieskiego.
Okoliczni mieszkańcy poinformowali nas, że ta sytuacja trwa już długo i nikt nic z tym nie robi.
O sprawie poinformowaliśmy straż miejską.
- Mieliśmy już kilka zgłoszeń związanych z tym miejscem. Za każdym razem wysyłamy radiowóz, by zbadał teren, o którym informują nas mieszkańcy. Sprawdzimy to miejsce i zobowiążemy właściciela do naprawy lub zabezpieczenia terenu, jeżeli zagraża to bezpieczeństwu ludzi - mówi Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.
Janusz Gaczyński, właściciel Parnasu, stwierdza, że uwagę trzeba byłoby zwrócić głównie wandalom, którzy wybijają szyby.
- Oczywiście przyjmuję do wiadomości zażalenie. Postaramy się zabezpieczyć jakoś ten teren, by nikomu nic się nie stało. Jesteśmy już w trakcie porządkowania - powiedział nam Gaczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?