Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Łach zarzuca bytowskiej policji komunistyczne działania

Andrzej Gurba
Manifestacja kibiców na rynku w Bytowie będzie miała swój finał w sądzie.
Manifestacja kibiców na rynku w Bytowie będzie miała swój finał w sądzie. lwypolnocy
Prof. Stanisław Łach ze Słupska zarzuca bytowskiej policji, że ta swoim działaniem przyczynia się do ograniczania wolności demonstrowania poglądów i postaw narodowych.

Chodzi o wydarzenia z 11 listopada tego roku, kiedy grupa kibiców rozwinęła na bytowskim rynku transparent z napisami: "Tym, którzy przelali za Nią krew, bytowska Lechia oddaje cześć", “Bądź dumny, skąd pochodzisz". Młodzi ludzie zaśpiewali hymn, odpalili świece dymne, posprzątali po sobie i rozeszli się.

Bytowska policja uznała, że to zakłócanie porządku publicznego z art. 51 kodeksu wykroczeń, który mówi "że kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Chodzi przede wszystkim o odpalenie rac.

W obronie kibiców stanęła już posłanka Jolanta Szczypińska. Teraz dołączył do niej prof. Stanisław Łach, który napisał list otwarty. - Pragnę złożyć stanowczy sprzeciw wobec powziętych czynności i działań. Bezspornie należałoby promować wszelkie przejawy patriotyzmu, przywiązania do tradycji oraz prospołeczne i pronarodowe postawy, a nie czynić młodym ludziom zarzut z art. 51 kodeksu wykroczeń. Wydarzenie to spotkało się z pozytywnym odzewem okolicznych mieszkańców, a jedynymi osobami, którym uroczystość ta zakłóciła porządek i spokój publiczny byli widocznie tylko funkcjonariusze policji z Bytowa. Niewątpliwie czyniony zarzut przypomina powrót do czasów komunistycznych, a w przypadku skierowania przez pana komendanta sprawy do sądu, należałoby skonstatować, iż ograniczana jest w Polsce wolność demonstrowania poglądów i postaw narodowych - napisał prof. Łach.

Prof. Łach ma nadzieję, że ostatecznie sprawa nie trafi do sądu. Wzywa też wszystkich, aby wysyłali petycje do komendanta bytowskiej policji w obronie młodych ludzi.

- Sprawa jest już na ukończeniu. Komendant ustosunkuje się do listu, jak się z nim zapozna - mówi Jarosław Juchniewicz, rzecznik prasowy bytowskiej policji. Dodaje, że na użycie środków pirotechnicznych, a nimi są race, potrzebna jest zgoda, a jej nie było.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza