Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa w Słupsku i regionie. To już prawie epidemia

Aleksander Radomski, Dorota Aleksandrowicz
Grypa w Słupsku i regionie. To już prawie epidemia.
Grypa w Słupsku i regionie. To już prawie epidemia. Łukasz Capar
Grypa szaleje, a mieszkańcy regionu oblegają przychodnie. Do tych dyżurujących w weekend w samym Słupsku zgłosiło się kilkaset osób. Zdecydowana większość z gorączką i innymi dolegliwościami grypopodobnymi.

- Na razie mam 101 pacjentów przebadanych podczas tego dyżuru - powiedział nam dr Andrzej Zakrzewski, lekarz z przychodni przy ul. Kołłątaja w Słupsku. Z panem doktorem rozmawialiśmy w sobotę około godz. 20.

- Z tego 90 proc. to pacjenci z objawami grypopodobnymi. To średnia liczba. W przychodni Salus na Piłsudskiego pewnie mają więcej.

Zapytaliśmy i tam. W Salusie podczas dyżurów pomocy doraźnej z pomocy przychodni korzysta średnio 60 - 70 osób. Tymczasem w sobotę przyjęto około 150 pacjentów! Zdecydowana większość z gorączką, bólem głowy i dreszczami.

Z kolei w Ustce w sobotę do godz. 19 przychodnia przy ul. Kopernika przyjęła około 80 chorych. Natomiast lekarz z nocnej zmiany w pierwszych dwóch godzinach swojego dyżuru przyjął kilkunastu pacjentów z objawami grypy. Sporo pracy mieli też w NZOZ w Kobylnicy. Tam pacjentów było dwa razy tyle co zazwyczaj.

- Jak na Kobylnicę 60 pacjentów to bardzo dużo - ocenił dr Zbigniew Wojciechowicz. - Mnóstwo gorączek, większość 39 stopni. To już chyba epidemia. Zaczęło się w piątek. Zobaczymy, co będzie w niedzielę.

W niedzielę było podobnie. Na Kołłątaja do godz. 17 przyjęto 62 pacjentów, a o dziesięciu mniej w przychodni w Kobylnicy. Z kolei w Salusie przebadano 70 chorych. Zdecydowana większość z objawami grypopodobnymi lub z ospą. Tymczasem Główny Inspektor Sanitarny uspokaja.

- Przychodnie są oblężone, jednak nie jest to sytuacja nadzwyczajna, ponieważ grypa jest co roku
- mówi Jan Bondar, rzecznik GIS. - W tym sezonie fala zachorowań przyszła wcześniej, jeszcze w grudniu, podczas gdy w poprzednich latach szczyt przypadał między styczniem a marcem.

Grypa panuje w całym kraju, jednak dane dotyczące sytuacji pod tym względem w poszczególnych województwach zmieniają się w każdym tygodniu. I tak, w ostatnim tygodniu grudnia odnotowano 22 tysiące przypadków grypy i podejrzeń zachorowań na grypę w województwie pomorskim (816 w Słupsku i 559 w powiecie słupskim).

Dla przykładu, w całym Pomorskiem w ostatnim tygodniu grudnia 2011 zgłoszono 959 osób chorych na grypę, a rok wcześniej 1355. Lekarze jednak apelują, aby po pierwszym kichnięciu nie ustawiać się w kolejce w przychodni.

- Błędem jest chodzenie do lekarza przy pierwszym lepszym kaszlu czy katarze - mówi Krzysztof Sirant, pediatra z kliniki Salus w Słupsku. - Ostatnio przyjąłem w ciągu jednego dnia 70 osób, z czego tak naprawdę przepisałem kilka antybiotyków. Dwie osoby miały zapalenie płuc, cztery anginę, pozostałe natomiast zwykłe przeziębienie.

Jak ustrzec się przed grypą?

GIS przypomina, by często myć ręce oraz unikać kontaktów z chorymi. Kiedy wystąpią objawy grypy, najlepiej pozostać w domu, odpoczywać, pić duże ilości płynów, stosować niesterydowe środki przeciwzapalne. Chorzy powinny unikać tłumu i masowych zgromadzeń. Zalecane jest też zakrywanie ust i nosa podczas kaszlu i kichania, najlepiej przy pomocy chusteczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza