Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni PiS krytykują porozumienie prezydenta Słupska z Euro Industry

Zbigniew Marecki
Radni PiS krytykują porozumienie prezydenta Słupska z Euro Industry.
Radni PiS krytykują porozumienie prezydenta Słupska z Euro Industry. Archiwum
Spółka pana Jerzego Malka zaczyna dyktować warunki funkcjonowania Słupska, a prezydent Maciej Kobyliński uzależnia działanie aquaparku od spełnienia jej oczekiwań - twierdzą słupscy radni PiS.

O tym, że doszło do zmiany porozumienia między prezydentem Słupska a spółką Euro Industry Jerzego Malka w sprawie należących do niej trzech działek, na których zbudowano drogi i parkingi przy wznoszonym w Słupsku aquaparku, pisaliśmy już w "Głosie Pomorza" w listopadzie ub.. roku. Choć zdaniem magistratu zapisy tego porozumienia były na prośbę kontrahenta utajnione, to Jerzy Malek sam przyznał, że zostało ono mocno zmienione w stosunku do tego, które zawarto w 2009 roku. To pierwsze porozumienie jednak straciło ważność, gdy unieważniono pierwsze pozwolenie na budowę parku wodnego.

W piątek natomiast radni PiS - Robert Kujawski i Tadeusz Bobrowski - ujawnili szczegóły nowego porozumienia, które 21 września ub. roku prezydent Słupska zawarł ze spółką Euro Industry. Podpisał je na trzy dni przed wydaniem nowego pozwolenia na budowę parku wodnego.

Zgodnie z nim zamiast 8 tysięcy metrów kwadratowych miasto dzierżawi teraz od użytkownika wieczystego, czyli spółki Euro Industry 20 tysięcy metrów kw. Zmieniła się także kwota dzierżawy z 500 zł rocznie na równowartość opłaty rocznej za wieczyste użytkowanie tych działek (ponad 2 tys. zł).

Jednocześnie zmienił się termin dzierżawy. Okres 30 lat zamieniono na 6 lat.. Prezydent Słupska zobowiązał się także do wykupu wspomnianych trzech działek do 31 grudnia 2014 roku po cenie gruntu, co będzie kosztowało od 1-2 milionów zł. Do tego miasto zobowiązało się, że sprzeda firmie Euro Industry trzy kolejne działki: przy ul. Braci Staniuków, przy ul. Koszalińskiej i przy ul. Artura Grottgera. Przy czym dwie ostatnie mają być wydzielone z drogi, a wszystkie trzy początkowo mają być dzierżawione przez Euro Industry po najniższych stawkach.

Prezydent Kobyliński zobowiązał się także do wydania zgody na wycięcie drzew na działce przy ul. Braci Staniuków, bez naliczania opłat, a tylko w zamian za nasadzenie nowych drzew. Wszystkie trzy działki mają być też sprzedane Euro Industry do końca 2014 roku. W zamian spółka Euro Industry zobowiązała się jedynie do wybudowania kawałka drogi o długości ok. stu metrów.

- Na dodatek w porozumieniu zapisano, że miasto zrzeka się jakichkolwiek roszczeń wobec spółki, czyli między innymi za już wykonane drogi i parkingi na trzech działkach dzierżawionych od Euro Industry. To w praktyce oznacza, że bierzemy na siebie wielomilionowe koszty, a jednocześnie zapis w porozumieniu mówi, że jeśli do 31 grudnia 2014 nie dojdzie do wykupu dzierżawionych działek, to automatycznie umowa między miastem a spółką wygasa, a wtedy pan Malek może postawić na drogach dojazdowych do parku wodnego szlabany i pobierać opłaty za wjazd - tłumaczy radny Kujawski.

Z tych powodów radni PIS wyciągają wniosek, że umowę podpisano pod dyktando spółki, a prezydent Kobyliński dążył do tego, aby jej nie ujawniono przed referendum w sprawie jego odwołania, bo ta wiedza mogłaby mieć wpływ na jego wynik.

A co z już zbudowanymi drogami? Zgodnie z pierwszym porozumieniem z 2009 roku spółka Euro Industry zobowiązywała się do wykonania dróg i parkingów na części działek, które wydzierżawiła miastu.

- Choć to zobowiązanie jeszcze nie wygasło, to władze miasta bez konsultacji ze spółką zleciło wykonanie tych robót głównemu wykonawcy parku wodnego, który wspomniane drogi i parkingi wybudował. Między bajki możemy więc włożyć opowieści rzecznika prezydenta Słupska, że spółka Termochem zrobiła to zdanie sama, bo żaden wykonawca nic nie zrobi bez zlecenia. W tym wypadku łączna kwota wykonanych robót została wyceniona na 4,7 mln zł - tłumaczy radny Robert Kujawski. Według niego miasto ma małe szanse odzyskanie ok. 3 milionów zł od Termochemu za te prace.

Na koniec konferencji prasowej radni poinformowali, że zastanawiają się, czy prezydent miał prawo samodzielnie, bez zgody radnych miejskich podpisywać niekorzystne według nich porozumienie. Będą to sprawdzać pod względem prawnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza