Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urodziła dziecko na korytarzu porodówki. Poród odebrał mąż

Zbigniew Marecki [email protected]
Urodziła dziecko na korytarzu porodówki. Poród odebrał mąż.
Urodziła dziecko na korytarzu porodówki. Poród odebrał mąż. sxc.hu
Ciężarna kobieta nocą trafiła na ustecką porodówkę. W holu nie było personelu medycznego. Kobieta urodziła w przedsionku szpitala na rękach męża.

Bóle u mieszkanki powiatu słupskiego zaczęły się w nocy we czwartek. Kobieta nie miała wątpliwości, że to początek porodu. Wyruszyła do szpitala samochodem z mężem. Ok. godz. czwartej w nocy. Już w drodze, akcja porodowa przyspieszyła. Gdy małżeństwo dotarło na miejsce, zastało ciemną izbę przyjęć.

- Kręcił się tylko zdezorientowany ochroniarz - relacjonuje krewna kobiety. - Nikogo z personelu medycznego nie było.

Ustecka porodówka jest częścią dawnego szpitala. Dotarcie na izbę porodową jest, delikatnie ujmując, zawiłe.To plątanina korytarzy. Tymczasem sytuacja rozwijała się dynamicznie. Dziecko zaczęło się rodzić. Kobieta położyła się więc w holu, a poród odebrał mąż.

Gdy w izbie przyjęć pojawił się personel medyczny, dziecko już leżało na brzuchu mamy przykryte płaszczem.

Zobacz także: Hit na porodówce: znieczulenie gazem rozweselającym

- Czy tak ma wyglądać przyjęcie położnicy w jedynej porodówce na Słupsk i powiat słupski? A co by było, gdyby doszło do komplikacji porodowych? Moim zdaniem izba przyjęć powinna być gotowa do natychmiastowego działania. Adam Ciemiński, ordynator działającego w usteckim szpitalu oddziału ginekologiczno-położniczego, który wchodzi w skład Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku, nie chciał komentować tej sytuacji.

- Nie rozmawiam z prasą - stwierdził i odłożył słuchawkę. O opinię zapytaliśmy Ryszarda Stusa, dyrektora WSS w Słupsku, który - jak nas poinformował - przeprowadził własne dochodzenie w tej sprawie. - To już był kolejny poród tej pani. W takich sytuacjach akcja porodowa często przebiega szybciej. Dlatego zdarzają się porody w różnych miejscach, zanim ciężarna dotrze do szpitala. Ustaliłem, że izba przyjęć nie była zamknięta. Po prostu personel medyczny nie zdążył się zająć pacjentką, zanim urodziła - mówi dyr. Stus.

Zobacz także: W szpitalu w Ustce ktoś złamał noworodkowi rękę

- Przez ostatnie dwa lata nie docierały do nas żadne niepokojące sygnały z porodówki w Ustce - mówi wojewódzki radny ze Słupska Marek Biernacki, członek Rady Społecznej WSS w Słupsku. - Ta sprawa na pewno spowoduje, że przyjrzymy się funkcjonowaniu izby przyjęć na usteckiej porodówce. Powinna być gotowa do działania w każdej chwili, gdyż nie wiadomo, kiedy pojawi się rodząca.

Z wcześniejszych zapowiedzi wynika, że do 2014 roku ma powstać projekt techniczny i określony sposób finansowania budowy nowej porodówki przy szpitalu w Słupsku. W 2015 roku miałoby dojść do jej budowy, współfinansowanej z środków unijnych.

- Co prawda ostatnio usłyszałem na posiedzeniu rady w Gdańsku sprzeczne informacje co do szans realizacji projektu, ale na razie trzymam się wcześniejszych ustaleń - dodaje radny Biernacki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza