Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk chce oszczędzać na utrzymaniu porządku w mieście

Zbigniew Marecki [email protected]
Miasto planuje radykalne oszczędności na oczyszczaniu miasta. Może się to odbić m.in. na intensywności odśnieżania chodników.
Miasto planuje radykalne oszczędności na oczyszczaniu miasta. Może się to odbić m.in. na intensywności odśnieżania chodników. Kamil Nagórek
Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku zamierza obniżyć znacząco kwoty wynikające z umów za sprzątanie miasta. Zainteresowane firmy protestują i grożą, że jakość usług spadnie.

Chodzi o wieloletnie umowy, które ZIM podpisał z pięcioma firmami (Eco-plan, Jantar, PGK, Ogrody i Florex). Dotyczą m.in. sprzątania chodników i ulic, usuwania śmieci z ulicznych koszy, odśnieżania czy utrzymania zieleni w pasach drogowych.

Generalnie ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa, estetyki i funkcjonalności miasta. Podczas niedawnego spotkania z przedstawicielami tych firm ZIM poinformował, że rozważa obniżenie kwot zawartych w umowach nawet o 50 procent.

Przeczytaj także: Zima w Słupsku. Przegląd ulic i chodników. Jest źle!

- Zgodnie z planami finansowymi na utrzymanie tych wszystkich zadań na dotychczasowym poziomie potrzebowalibyśmy ponad pięć milionów złotych - tłumaczy Marcin Grzybiński, rzecznik prasowy ZIM. - Tymczasem projekt budżetu miasta przewiduje, że otrzymamy na ten cel 2,5 miliona zł. Dlatego poinformowaliśmy, że może dojść do korekty stawek. Ostateczne decyzje zapadną, gdy miejscy radni zatwierdzą budżet miasta i będziemy wiedzieli, jakimi pieniędzmi będziemy dysponowali

ZIM już w 2012 roku obciął stawki dla wykonawców wspomnianych wyżej usług o 20 procent. Wtedy nie wywołało to tak dużego poruszenia jak w tym roku. Bo zapowiedź 50-procentowych cięć nie pasuje do eufemizmu dyrektora Grzybińskiego mówiącego o "korekcie umów".

Przeczytaj także: Unieważniono przetarg na wywóz śmieci

Zainteresowane firmy na początek mówią o dużych redukcjach zatrudnienia w swoich firmach. Nie ukrywają, że pogorszyć się może także jakość usług na rzecz miasta. Np. wiele prac wykonywanych byłoby rzadziej.

- Gdy podpisywaliśmy wieloletnią umowę, nikt nas nie uprzedzał, że może dojść do obniżenia stawek o 50 procent. Zgodnie z orzecznictwem sądowym tak radykalnych zmian nie można wprowadzać, bo one powodują, że umowa traci sens - mówi Piotr Świdziński, szef Eco-planu. - Tym bardziej że już pracujemy na bardzo niskich stawkach.W efekcie bylibyśmy zmuszeni ograniczyć zatrudnienie, co spowodowałoby wzrost bezrobocia. Wprowadzić by trzeba racjonalizację usług. Rzadziej sprzątalibyśmy chodniki i np. nie wywozilibyśmy śmieci ze śmietników codziennie, tak jak to robimy teraz.

Dotyczy to również sprzątania śniegu, a wiosną i latem technicznych cięć drzew i traw w pasach drogowych.

- To zaś doprowadziłoby do wzrostu różnych zagrożeń w mieście, włącznie z zagrożeniami sanitarnymi i w ruchu drogowym - dodaje Świdziński. - Uważam, że nie można oszczędzać na tak podstawowych zadaniach miasta.

W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Perliński, współwłaściciel spółki Ogrody. Nie ukrywa, że obniżenie o połowę kontraktów za pracę na rzecz oczyszczania miasta spowodowałoby konieczność zwolnień w spółce.

Firma miałaby także problemy ze spłatą kredytów na maszyny zakupione właśnie w związku z podpisaną dwa lata temu umową z samorządem, a która miała trwać cztery lata. Mając kontrakt, takie inwestycje można było więc względnie bezpiecznie planować.

O swoich zastrzeżeniach i wątpliwościach, także prawnych, przedsiębiorcy, w tym miejska spółka PGK, solidarnie napisali w liście skierowanym do prezydenta miasta, przewodniczącego rady miejskiej oraz dyrektora ZIM. Czy to coś da?

- W najbliższy wtorek ma się odbyć specjalna sesja, podczas której będziemy znowu dyskutować o budżecie na ten rok - mówi Zdzisław Sołowin, przewodniczący rady miejskiej. - Od piątku radni będą ponownie dyskutować o jego kształcie. Dlatego przekazałem im to pismo. Według mnie ta przykra dla przedsiębiorców sytuacja to kolejny skutek rozdmuchanych wydatków budżetowych w minionych latach.

- Już wcześniej apelowaliśmy do prezydenta, aby ograniczał wydatki. Bez­skutecznie. Niestety, teraz dochodzi do radykalnych cięć - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza