Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akwapark w Słupsku. Darmowy koncert życzeń trwa

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Budowa słupskiego Parku Wodnego Trzy Fale.
Budowa słupskiego Parku Wodnego Trzy Fale. Łukasz Capar
Park Wodny Trzy Fale na razie zalewają fale roszczeń. Ratusz nie płaci wykonawcy. I włącza licznik kar. Termochem wzywa do zapłaty za wykonane prace. I żąda gwarancji bankowych.

- Tak źle jeszcze nie było. Nie rozumiem tego, co się w Słupsku dzieje. To jakieś kuriozum. Nikt ze mną nie chce rozmawiać. Dołożyłem do budowy osiem milionów złotych. Na pewno więcej nie dołożę - Czesław Byczek, prezes Termochemu, zapowiada, że poda miasto do sądu.

Zobacz także: Fałszerze akwaparku znowu znaleźli się w prokuraturze

Tymczasem harmonogram inwestycji przewiduje termin zakończenia robót na 30 kwietnia tego roku, a odbiory, rozruchy i użytkowanie w maju. Tak jeszcze dwa miesiące temu informował nas ratusz. Wszystko wskazuje na to, że to wersja bardzo optymistyczna, a właściwie kosmiczna. Pod koniec roku, zwłaszcza budżetowego, zrobiło się nerwowo.

Już 13 grudnia Dawid Zielkowski, rzecznik słupskiego ratusza, poinformował nas:

- Zgodnie z kontraktem zawartym na realizację parku wodnego naliczono wykonawcy (solidarnie wszystkim firmom, wchodzącym w skład konsorcjum wykonawczego) kary umowne za zwłokę w wykonaniu parku wodnego, liczoną od daty umownej realizacji inwestycji. Miasto Słupsk wzywa wykonawcę do zapłaty kar umownych. Wezwany został także Tiwwal w upadłości.

Zobacz także: Aquapark. Oszuści przechytrzyli prokuratorów (szczegóły)

- Wszystkie firmy wchodzące w skład konsorcjum kwestionują swoją odpowiedzialność z tytułu kar umownych - dodał rzecznik.

Pod koniec grudnia miasto wstrzymało Termochemowi płatności na ponad trzy miliony złotych na poczet kar umownych z powodu opóźnień na placu budowy. Zwróciło się też do ubezpieczyciela Termochemu - Hestii po 2,8 miliona złotych z tytułu gwarancji należytego wyko­- nania. Prezes Byczek także nie zasypia gruszek w popiele.

- I co dostał prezydent pieniądze z Hestii? - pyta. - Ja odwołałem się do ubezpieczyciela i wykazałem, dlaczego są opóźnienia. To nie jest tak, że dawaj kasę! - odpiera prezes, który winą obarcza brak zainteresowania ze strony miasta, a przede wszystkim brak potwierdzenia wykonania robót przez Bud-Invent, czyli nadzorującego inżyniera kontraktu.

Zobacz także: lle będzie kosztował Słupsk park wodny Trzy Fale?

- Miasto wymyśliło świat saun. Był istny koncert życzeń. Wszystko się rozrosło. Kubatura zwiększyła się o 30-40 procent. Kto to zrobi za darmo? Trzeba było wyburzyć część ścian i stropów. Teraz znowu budujemy, ale do dzisiaj inżynier kontraktu nie potwierdził nam tego. Dwa razy o to wystąpiłem. Bez skutku. Są inne świetliki w dachu, trzeba zmienić wentylację, a my nie mamy nawet projektów branżowych. Za budowlany zapłaciłem sam. Może to wynika z tego, że kadra inżyniera kontraktu nie ma, jak się okazało, żadnego doświadczenia przy takich inwestycjach.

Według ratusza, kontrakt z wykonawcą przewiduje wynagrodzenie ryczałtowe za zaprojektowanie i wybudowanie parku wodnego, więc miasto nie przewiduje wzrostu wydatków na inwestycję.

- Bałaganiarstwo, złe przygotowanie i po prostu nie mają pieniędzy - wylicza prezes Byczek. - Wezwałem miasto do zapłaty tych trzech milionów za wykonane prace. Z czego mam zapłacić podwykonawcom? W ubiegłym tygodniu wystąpiłem o pięć milionów za wybudowanie dróg (na terenie należącym do Jerzego Malka, za które miasto nie chce zapłacić - red.) oraz zażądałem gwarancji bankowych. Jeśli ratusz nie ma pieniędzy, niech znajdzie bank, który mi zapłaci za roboty. Jednak miasto nie ma zamiaru płacić.

Zobacz także: Ratusz: otwarcie akwaparku Trzy Fale w maju

- Miasto otrzymało od Termochemu wezwanie do zapłaty 3,1 miliona złotych. To kwota równa tej, która została wyegzekwowana od wykonawcy na poczet kar umownych - mówi Dawid Zielkowski.

- Nie uznajemy więc tych roszczeń. - Kiedy Tiwwal i Holma opuściły plac budowy, a ja wziąłem ją na siebie, ostrzegałem, że termin zakończenia inwestycji (30 czerwca 2012 r. -red.) jest nierealny, bo już były opóźnienia. Jednak prezydent Maciej Kobyliński przyrzekł mi, że postara się je usprawiedliwiać.

A pieniądze na dodatkowe roboty? Mieliśmy w sądzie polubownie załatwić te formalności. I co? - kwituje prezes Byczek. - Czy prezydent myśli, że jeśli mi nie zapłaci, to przyspieszy budowę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza