Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dalej nie wiadomo co z "Górką Narciarza"

Zbigniew Marecki [email protected]
Debata w Kawiarence Obywatelskiej. Od lewej: Aleksander Jacek ze Słupskiego Towarzystwa Narciarskiego, Anna Grabuszyńska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Słupsku i Edward Zdzieborski, wiceprezydent Słupska.
Debata w Kawiarence Obywatelskiej. Od lewej: Aleksander Jacek ze Słupskiego Towarzystwa Narciarskiego, Anna Grabuszyńska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej UM w Słupsku i Edward Zdzieborski, wiceprezydent Słupska. Kamil Nagórek
Choć kilka stowarzyszeń od czterech lat walczy o reaktywację i zagospodarowanie Górki Narciarza w Słupsku, to nadal nie wiadomo, kiedy miłośnicy sportów zimowych będą mogli z niej korzystać.

Tematowi Górki Narciarza była poświęcona wtorkowa Kawiarenka Obywatelska, którą w Herbaciarni w Spichlerzu Richtera w Słupsku zorganizowały Centrum Inicjatyw Obywatelskich, Stowarzyszenie Użyteczności Publicznej Aktywne Pomorze, Słupskie Towarzystwo Narciarskie, Słupskie Stowarzyszenie Rowerowe Freeriders oraz Stowarzyszenie Downhill Słupsk.

Spotkanie przyciągnęło uwagę wielu osób zainteresowanych tym tematem. Jak się okazuje, stok w Lasku Południowym pomiędzy Słupskiem a Krępą interesował amatorów narciarstwa i saneczkarstwa już w czasach niemieckich. Wspomnienia z nim związane mają również pokolenia powojenne. Andrzej Obecny, były wiceprezydent Słupska wspominał, jak w latach sześćdziesiątych XX wieku razem z kolegami naprawiał skocznię na stoku, aby młodzi ludzie mogli oddawać na prostych nartach kilkunastometrowe skoki. Dwie pary sanek w tym samym miejscu połamał radny Krzysztof Kido, zaś zapalony narciarz Marek Ryttel opowiadał, jak w czasie przygotowań do jazdy na nartach na Górce Narciarza w 1981 roku dowiedział się o wprowadzeniu stanu wojennego.

Zobacz także: Górka narciarza najwcześniej w 2012 roku

- Gdyby w tym czasie nie działał 200-metrowy wyciąg orczykowy na Górkę Narciarza, to dzisiaj tak dużo osób z naszego miasta nie uprawiałoby narciarstwa - przekonywał Ryttel.

Bo okazuje się, że amatorów narciarstwa w Słupsku jest sporo, zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. Szacuje się, że ten sport czynnie uprawia w Słupsku około tysiąca osób. Ponadto w mieście jest około 40 instruktorów narciarstwa i jedna instruktorka snowboardu.

- Gdyby doszło do reaktywacji Górki Narciarza, to byłaby ona na pewno o wiele bardziej wykorzystywana niż nowa, droga w utrzymaniu, hala, którą zbudowano za duże pieniądze na stadionie 650-lecia - podkreślał Aleksander Jacek ze Słupskiego Towarzystwa Narciarskiego, który razem z przedstawicielami stowarzyszeń rowerowych mówił także o tym, że latem to miejsce będzie służyć miłośnikom ekstremalnych sportów rowerowych.

Słupskie Towarzystwo Narciarskie dysponuje projektem zagospodarowania tego terenu. Już w 2012 ten projekt miał wejść do budżetu miasta. Tak się jednak nie stało, bo nie znaleziono 300 tys. zł na realizację pierwszego etapu tej inwestycji.

Słupski ratusz nie doprowadził także do zamiany z Lasami Państwowymi gruntu, na którym znajduje się Górka Narciarza. Edward Zdzieborski, wiceprezydent Słupska, tłumaczył to problemami finansowymi i przedłużającymi się rozmowami, bo w zamianie musiałby także uczestniczyć starosta słupski.

- Z rozmów ze starostą wynika, że w ciągu pół roku ta sprawa mogłaby być załatwiona - wtrącił się w dyskusję radny wojewódzki Marek Biernacki.

Zobacz także: Narciarze mieli w Słupsku własną górkę z wyciągiem. Czy te czasy powrócą?

Kolejne głosy dyskutantów wskazywały, że w ratuszu panuje opór wobec tego projektu, bo jest on kojarzony z Aleksandrem Jackiem, który był twarzą referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta.

- Trzeba wmówić prezydentowi Kobylińskiemu, że to jego pomysł albo nadać Górce Narciarza imię Macieja Kobylińskiego, to wtedy na pewno ten projekt będzie realizowany - podpowiadali nieco ironicznie inni dyskutanci.

Z kolei były wiceprezydent Obecny, jako również były wojskowy radził wiceprezydentowi Zdzieborskiemu, aby wziął "ruki pa szwam" i zaczął rozmawiać z przedstawicielami Lasów Państwowych.

- Jak wokół sprawy się chodzi, to można rozwiązać i najtrudniejsze problemy - podpowiadał. Na razie jednak jeszcze żadne rozstrzygnięcia nie zapadły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza