Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prosi o pracę, by zarobić na bilet do Hiszpanii

(olo)
Pan Mariusz prosi o pracę.
Pan Mariusz prosi o pracę. Kamil Nagórek
Z prośbą o pomoc do redakcji zgłosił się pan Mariusz, który mieszka w schronisku dla bezdomnych Brata Alberta w Słupsku.

Mężczyzna trafił tam kilka tygodni temu, kiedy do Słupska przyjechał z Hiszpanii, gdzie wyemigrował kilkanaście lat temu. Przyjechał, ale nie ma za co wrócić i prosi o pomoc.

- Do Słupska przyjechałem na sprawę w sądzie - mówi pan Mariusz. - Niestety tak się moje życie w ostatnim czasie ułożyło, że ostatnie pieniądze musiałem odesłać na dziecko do Hiszpanii i teraz jestem bez grosza. Nie mam za co wrócić do domu, do mojego 9-letniego syna.

Mężczyzna twierdzi, że nie ma w Słupsku rodziny. W Polsce z tą najbliższą nie kontaktował się od lat. Nie wie, gdzie przebywa jego brat, próbował go nawet szukać przez PCK, ale bezskutecznie. Na pomoc najbliższych w Hiszpanii też nie może liczyć. Jest teraz bezdomny. W konsekwencji od kilku tygodni przebywa w Towarzystwie Pomocy im. św. Brata Alberta.

Czytaj również:Pomóż dzieciom, których ojciec tragicznie zginął w pracy

- Twierdzi, że nie ma na bilet powrotny. My niestety nie możemy go wesprzeć finansowo, bo nie mamy takich możliwości. Pomagamy, jak możemy - mówi Mariusz Kajewski ze schroniska im. św. Brata Alberta w Słupsku. - On próbuje coś zrobić, znaleźć pracę, by zarobić na bilet, ale z pracą teraz na naszym rynku przecież jest bardzo kiepsko.

Pan Mariusz mówi, że nie prosi o pieniądze. Prosi o pracę. Jest w stanie zapracować na bilet do domu. Kosztuje on około 600 zł.

Jednak jeśli ktoś zdecyduje się wspomóc go finansowo, to pieniądze zobowiązuje się oddać. Jest jeszcze jedna możliwość. Do domu chętnie wyruszy autostopem i pyta, czy ktoś z lokalnych przewoźników jadący na Półwysep Iberyjski nie zabierze go ze sobą.

Ewentualny kontakt z panem Mariuszem można nawiązać przez schronisko im. św. Brata Alberta w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza