MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Czaja niewinna. Mówi: wygrała prawda

Sylwia Lis [email protected]
Rozprawa w sprawie nielegalnej blokady ulicy Kossaka.
Rozprawa w sprawie nielegalnej blokady ulicy Kossaka. Sylwia Lis
Wyrok uniewinniający usłyszała Katarzyna Czaja, którą posądzano o zorganizowanie nielegalnego protestu w sprawie remontu ulicy Kossaka. - Ciągle jestem w szoku - mówi kobieta.

Wczoraj w lęborskim sądzie zapadł wyrok w sprawie zorganizowania nielegalnej blokady na ulicy Kossaka. W połowie lipca kilkudziesięciu mieszkańców miasta przez pół godziny chodziło po przejściu dla pieszych, tamując ruch aut. Akcja miała na drogowcach wymusić remont ulicy. Jedną z protestujących była Katarzyna Czaja.

Przeciwko niej właśnie policja złożyła wniosek o ukaranie w związku z naruszeniem artykułu 52. paragraf 2 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że kto zwołuje zgromadzenie bez wymaganego zawiadomienia lub przewodniczy takiemu zgromadzeniu lub zgromadzeniu zakazanemu, podlega karze aresztu do 14 dni, karze ograniczenia wolności bądź karze grzywny. Co prawda pismo z informacją o blokadzie zostało złożone do urzędu, jednak zbyt późno, bo jeden zamiast co najmniej trzy dni przed planowaną akcją.
Katarzyna Czaja dostała mandat za to, że bez wymaganego zezwolenia zorganizowała protest 40 osób. Nie przyjęła go. Sprawa trafiła więc do sądu.

W tej sprawie zeznawał Zbigniew Rudyk, radny miej-ski, który wspierał mieszkań-ców w sprawie remontu ulicy Kossaka. Potwierdził to, co mówiła Katarzyna Czaja - że żadne z nich nie było organizatorami blokady.
Wczoraj w lęborskim sądzie zeznawał ostatni świadek - policjantka, która przesłuchiwała lęborczankę. Potem sąd wydał wyrok.

Katarzyna Czaja została uniewinniona. Kosztami postępowania obarczono Skarb Państwa. - Okazuje się, że jest na tym świecie sprawiedliwość - mówi Katarzyna Czaja.

- Cieszę się ogromnie, wręcz jestem w szoku. Sąd uznał, że byłam jak inni zwykłą uczestniczką protestu, że chodziłam po przejściu dla pieszych, ale nie byłam organizatorką, nie roznosiłam ulotek, nie rozdawałam transparentów.

Radny Rudyk twierdzi, że nie wyobraża sobie, by wyrok mógłby być inny. - Ludzie w ten sposób wyrazili tylko swoje niezadowolenie - dodaje. - A przecież mają prawo żyć godnie. Widać, że nasze sądy są niezawisłe. To cieszy. Mam tylko nadzieję, że w końcu mieszkańcy tej części miasta doczekają się remontu ulicy Kossaka. Jako radny będę im kibicował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza