Chcieli utopić psa, wrzucili go do rzeki w worku z kamieniem. Ledwo przeżył

Bajor znalazł opiekę w schronisku
(fot. Schronisko)

O tej drastycznej sprawie poinformowała nas Katarzyna Rosińska, kierowniczka słupskiego schroniska.

- Na szczęście Bajor, bo tak nazwaliśmy tego biednego psiaka, przeżył i jest już pod naszą opieką - mówi pani Katarzyna. - Sprawą zajmuje się policja.

Przeczytaj także: Właściciel skatował psa i wyrzucił do śmietnika

Według ustaleń funkcjonariuszy, w okolicy Słupi na ul. Rybackiej słupszczanka zauważyła w rzece worek.

- Przyjrzała się i dostrzegła, że coś się w nim rusza, szamoce. Usłyszała skomlenie, a później zobaczyła łapkę - opowiada Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Kobieta poprosiła o pomoc mężczyznę i razem wyciągnęli worek. Znaleźli w nim żywego psa i zobaczyli, że do worka jest przymocowany kamień.

Kobieta zawiadomiła policję. Na miejsce przyjechał też funkcjonariusz - przewodnik naszego policyjnego psa, który mógłby podjąć jakiś trop. Policjanci szukali też informacji wśród przechodniów, bo wszystko wskazywało na to, że piesek został wrzucony do rzeki niedawno.

Przeczytaj także: 19-latek rozładował nerwy na 4-miesięcznym szczeniaku

Policja apeluje do wszystkich, którzy dzisiaj około godziny 11. przechodzili w okolicy Rybackiej.

- Może ktoś zauważył osobę, która w godzinach między 9 i 11 niosła żółty worek jutowy, i zapamiętał jakieś szczegóły albo zna właściciela psa. Sprawcę trzeba ukarać, bo to przestępstwo, niehumanitarne zachowanie, wymagające napiętnowania. W cywilizowanym świecie w głowie się nie mieści - dodaje rzecznik.
___________________________________________
Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Zrobiłeś zdjęcie lub nagrałeś film? Chcesz podzielić się czymś z innymi internautami? Napisz do nas na adres [email protected]

Nowa odsłona Alarmu24. Teraz możesz nas poinformować o wydarzeniu w błyskawiczny sposób! Kliknij i zobacz jak to zrobić.