Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogowa patologia. Recenzja filmu "Drogówka" (wideo)

Krzysztof Gońka [email protected]
"Drogówka to nowy film Wojciecha Smarzowskiego.
"Drogówka to nowy film Wojciecha Smarzowskiego. Kadr z You Tube
Od dłuższego czasu na ekranach polskich kin pojawiają się filmy, w których reżyserzy nie boją się poruszać tematów kontrowersyjnych. Takim filmem na pewno jest "Drogówka" Wojciecha Smarzowskiego, która opowiada o pracy i życiu prywatnym warszawskich policjantów.

Ich życie to ciągła rozrywka i imprezy, a w pracy na porządku dziennym jest korupcja. Nie stronią od alkoholu i usług prostytutek. Są zdradzani i sami zdradzają. Autentyczności wydarzeniom dodaje ciągłe używanie kamery przez jednego ze stróżów prawa. Wydarzenia zmieniają swój bieg, gdy jeden z nich ginie, a jego przyjaciel, sierżant Ryszard Król (w tej roli Bartłomiej Topa) zostaje oskarżony o zabójstwo i próbuje dowieść swojej niewinności.

Zobacz zwiastun "Drogówki"

Od początku filmu widzowi może się wydawać, że ogląda dramat. Nie brakuje w nim scen ukazujących patologię choć obraz nie stroni od humoru oraz dialogów, które mogą wywołać u widza rozterki - nie wie on, czy ma się z nich śmiać, czy z ich powodu płakać. Smarzowski pokazał rzeczywistość, którą zapewne nie tylko on uważa za prawdziwą. Na większą uwagę zasługują z pewnością kreacje aktorskie.

Bartłomiej Topa jest tym policjantem, w którym dokonuje się wewnętrzne oczyszczenie, chociaż i tak
do końca trwania akcji nie będzie on wzorem moralności. Arkadiusz Jakubik, który grał u Smarzowskiego w "Weselu" i "Domu złym", odgrywa rolę sierżanta Petryckiego, który nade wszystko kocha kobiety. Wszystkie. A one to uwielbienie odwzajemniają. W jednym z wywiadów aktor sam przyznał, że grana przez niego postać po prostu ma to coś - jest bezczelna i świetna "w te klocki".

W swoich kreacjach świetnie odnaleźli się również Eryk Lubos, Jacek Braciak i Marcin Dorociński, którzy
nie dość, że odegrali swoje role ze specyficznym dla całego filmu humorem (nawet groteską), to nie mieli problemu z ukazaniem dramatów osobistych.

Wojciech Smarzowski nie miał najmniejszego problemu z oddaniem wszystkich wad polskiego społeczeństwa. Nie ulega jednak wątpliwości, że wszystkie te wady są problemem, i to poważnym. Widzowie oglądający "Drogówkę" w kinie mogą niestety tylko patrzeć, jak system zbiera ogromne
żniwo wśród członków społeczeństwa. Jesteś słaby - przegrasz. A i człowiek silny ciałem i mocny duchem może nie dać sobie rady. Na świecie nie ma sprawiedliwości i będąc nawet bardzo blisko osiągnięcia celu, jednostka może ponieść porażkę, kiedy wszystko obraca się przeciwko niej. Tylko od widza zależy, czy uwierzy w obraz społeczeństwa przedstawiony w "Drogówce. i będzie żył z przeświadczeniem, że wszystko wokół niego jest w jak najlepszym porządku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza